Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pobicie obcokrajowców na Piotrkowskiej w Łodzi. 33-letni mężczyzna zasiądzie na ławie oskarżonych

Wiesław Pierzchała
Na ławie oskarżonych zasiądzie 33-letni przedsiębiorca Kamil W., któremu prokuratura zarzuca udział w pobiciu dwóch obcokrajowców.

Według śledczych Kamil W. razem z trzema mężczyznami, których nie udało się złapać, na ul. Piotrkowskiej w centrum Łodzi uczestniczył w pobiciu Wiliama A. z Wenezueli i Bena K. z Tunezji. Obaj zostali poturbowani za to tylko, że pierwszy szedł po ulicy z Polką i był ciemnej karnacji, a drugi pospieszył mu z pomocą.

Prokuratura ustaliła, że 33-latek, który prowadzi własną działalność gospodarczą, bił cudzoziemców pięścią po twarzy i szarpał za odzież, a gdy jeden z nich runął na ziemię, skopał go po całym ciele. Zdaniem świadków Kamil W. był najbardziej agresywnym napastnikiem. Efekt napadu był taki, że obaj obcokrajowcy zostali mocno poturbowani, z tym że przybysz z Tunezji doznał poważniejszych obrażeń ze złamaniem nosa włącznie. Akt oskarżenia w tej sprawie trafił do Sądu Okręgowego w Łodzi.

Do pobicia doszło 24 czerwca 2017 r. Marta B. i jej chłopak z Wenezueli wracali Piotrkowską z pubu do domu. Gdy byli na wysokości numeru 81, zaczepili ich trzej młodzi mężczyźni wydziwiający, że Marta B. chodzi z cudzoziemcem o ciemnej karnacji. Gdy oznajmiła, że jej chłopak jest z Wenezueli, jeden z mężczyzn podszedł do Wiliama A. i uderzył go pięścią w twarz. Cios był tak mocny, że Wenezuelczyk runął na chodnik. Gdy leżał, nadal był bity i kopany.

Z pomocą pośpieszył mu Ben K. z Tunezji. Wtedy agresja bijących, wśród których jeden miał rękę w gipsie, skupiła się na Tunezyjczyku. O tym, jak wyglądał ten napad, opowiedziała śledczym dziewczyna Tunezyjczyka - Marlena S.

Z jej relacji wynikało, że razem z Benem K. siedziała w ogródku gastronomicznym jednego z pubów, gdy zobaczyli atak na Wenezuelczyka. Jej chłopak ruszył z odsieczą, ale nie dał rady, gdyż agresorów było zbyt wielu. Najpierw został pobity i skopany przez dwóch napastników, a potem przez trzech kolejnych, którzy nadbiegli. Wśród nich był wspomniany tajemniczy człowiek z ręką w gipsie.

Potem agresorzy wrócili do Tunezyjczyka, którego znów pobili i obrzucili wyzwiskami typu „Ty brudasie!”.

Pobity Wiliam A. rozpoznał oskarżonego Kamila W. na policyjnej tablicy poglądowej.

Podczas przesłuchania 33-latek nie przyznał się do winy i wyjaśnił, że był jedynie biernym obserwatorem bijatyki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na lodzkie.naszemiasto.pl Nasze Miasto