Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Poddębice: Zabawa w głuchy telefon trwa już ponad miesiąc

Krzysztof Kaniecki
Telefon poddębiczanki miał być nieczynny przez 48 godzin, a milczy już od 32 dni!
Telefon poddębiczanki miał być nieczynny przez 48 godzin, a milczy już od 32 dni! Krzysztof Kaniecki
Pani Kazimiera z ulicy Sienkiewicza, zgłaszając awarię sieci telefonicznej, otrzymała od pracownicy Błękitnej Linii SMS-a z zapewnieniem, że uszkodzenie zostanie usunięte w ciągu 48 godzin. I wkrótce tyle minie, ale nie godzin, a dni, odkąd nasza Czytelniczka nie może korzystać z telefonu oraz internetu!

- Monterzy, którzy mieli usunąć awarię, powiedzieli mi, że nie są głupi, by ryzykować wejście na przechylony słup stojący na podwórku sąsiada - skarży się poddębiczanka. - I tyle ich widziałam.

Jednak nie to najbardziej zdenerwowało panią Kazimierę. Z równowagi wyprowadziła ją postawa pracownicy Błękitnej Linii, która po kolejnych telefonach z interwencją od niej, zdenerwowała się i rzuciła do słuchawki, że "nikt nie udowodni jej w jakim terminie odebrała zgłoszenie". A trzeba wiedzieć, że poddębiczanka już od 11 sierpnia ma głuchy telefon. Jak na ironię, po drugiej stronie drogi w odległości zaledwie paru metrów od jej okna, jest czynne gniazdo. Tyle że dla Telekomunikacji przeprowadzenie kabla przez ulicę wcale nie jest proste.

- Nie mamy najlepszych wiadomości dla tych państwa - nie kryje Maria Piskier, rzeczniczka TP. - Słup, z którego zasilany był telefon, znajduje się u osoby, która nie godzi się na dokonanie naprawy ani jego wymiany. Nie chce też, byśmy płacili mu za tak zwane wykorzystanie infrastruktury obcej do celów telekomunikacyjnych.

Zdaniem rzeczniczki, TP nie pozostaje nic innego, jak przeprowadzić kabel pod jezdnią. Tyle że jest to dość czasochłonna inwestycja. Abonenci miesiącami mogą być pozbawieni telefonu i internetu. Marnym pocieszeniem dla nich jest zapowiedź, że w tym czasie mogliby liczyć na odszkodowanie i bonifikatę, która obejmowałaby nawet średnią kosztów rozmów telefonicznych za ostatnie 3 miesiące. Ich takie rozwiązanie nie satysfakcjonuje.

- Chcemy mieć dostęp do zamówionych usług - stawia sprawę jasno poddębiczanka. - Zwykła grzeczność wymagałaby, żeby nas o istniejących problemach poinformować. A ja przez miesiąc nie dostałam z Telekomunikacji żadnej informacji. Na infolinii traktują mnie jak intruza. Jak ostatnio zwróciłam uwagę, że już miesiąc czekam i nic, to usłyszałam, że miesiąc to dopiero minie, ale 11 września. Dla tego pana, z którym rozmawiałam, dwa brakujące dni do pełnego miesiąca były ważniejsze niż problem!

Zdesperowana postanowiła nie czekać na przerzucenie kabla pod jezdnią. Pani Kazimiera kupi telefon z internetem w jednej z komórkowych sieci.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na lodzkie.naszemiasto.pl Nasze Miasto