Od tej decyzji odwołał się jednak obrońca oskarżonej o zabójstwo noworodka kobiety. Sprawę rozstrzy-gnąć musi dopiero łódzki Sąd Apelacyjny. Zdaniem śledczych, 26-latka z Bełchatowa po tym, jak w domu urodziła przedwcześnie dziecko, przecięła nożyczkami pępowinę, zawinęła noworodka w ręcznik i pozostawiła na podłodze łazienki. Sama poszła zająć się innymi czynnościami. Prokuratorzy twierdzą, że Martyna L. właśnie przez to, iż nie podjęła żadnych działań zmierzających do udzielenia noworodkowi pomocy przez służby medyczne, doprowadziła chłopczyka do śmierci.
Kilka godzin później kobieta zjawiła się z martwym już noworodkiem na izbie przyjęć bełchatowskiego szpitala. Przyniosła je w reklamówce. Za zabójstwo może jej grozić nawet dożywocie.
W tej samej sprawie zarzuty postawiono także konkubentowi Martyny L. 32-letniemu Sylwestrowi S. zarzuca się, że noworodkowi, który znajdował się w stanie bezpośredniego zagrożenia życia, nie udzielił żadnej pomocy.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?