Pokonać mistrza III ligi - to cel widzewiaków

Drużyna gości, prowadzona przez trenera Piotra Zajączkowskiego zdobyła w poprzednim sezonie mistrzostwo grupy pierwszej III ligi. Nie spełniła jednak wymogów licencyjnych i nie gra w II lidze. Jak zapewne kibice pamiętają, skorzystał na tym ŁKS Łódź, który zajął miejsce Drwęcy w II lidze.
Po rundzie jesiennej obecnego sezonu zespół z Nowego Miasta Lubawskiego zajmował piąte miejsce w ligowej tabeli tracąc do mistrzowskiego Sokoła-Konsport Aleksandrów zaledwie sześć punktów.Wiosną drużynie idzie jednak kiepsko, nawet bardzo kiepsko, nie wygrała ani jednego meczu. Jedyna zdobycz Drwęcy, to trzy remisy. Na wyjeździe jutrzejszy rywal Widzewa zdobył w czterech meczach tylko punkt. Strzelił w nich dwa gole, a stracił osiem. Co jest przyczyną słabej postawy Drwęcy w rundzie rewanżowej? Braki kadrowe. Kłopoty finansowo-organizacyjne. które dotknęły klub zimą, sprawiły że większość kluczowych piłkarzy pożegnała się z drużyną i efekty są, jakie są. Tak naprawdę wcale nie jest pewne, czy Drwęca przystąpi do nowego sezonu, jeśli uniknie spadku, w grupie pierwszej III ligi.
Sobotni mecz z takim rywalem jak Drwęca (początek 19.10) jest znakomitą okazją dla widzewiaków, na wyjście z dołka w jaki wpadli. Liczymy zresztą na okazałe zwycięstwo podopiecznych trenera Marcina Broniszewskiego, który po raz drugi, w tym sezonie, ma zastępować na meczu ligowym, leczącego uraz Franciszka Smudę. Początek miał słaby, po przegrał w Warszawie z Ursusem. Mecz będzie także szczególny dla Michała Millera, jeśli oczywiście dostanie szansę gry. Zanim przyszedł do Widzewa grał bowiem w Nowym Mieście Lubawskim.Spotkanie poprowadzi sędzia Piotr Rzucidło z Warszawy i to dobra wiadomość dla fanów łódzkiej „jedenastki”. Dla arbitra ze stolicy będzie to czwarty mecz Widzewa w tym sezonie, w którym będzie rozjemcą. Trzy poprzednie widzewiacy wygrali - z Sokołem Aleksandrów 2:0 (0:0), Olimpią Zambrów 1:0 (0:0) i Drwęcą 3:1 (1:0).