W pierwszej połowie meczu groźnie na bramkę Michała Gliwy strzelali Dawid Nowak i Maciej Małkowski. Do zdobycia goli rzeczywiście brakowało niewiele.
Druga połowa to lepsza gra gospodarzy, zwłaszcza po wejściu na boisko Serba Djordje Cotry. Ale niewiele brakowało, by drużyna trenera Macieja Bartoszka objęła prowadzenie. Adam Kokoszka wybił piłkę z linii bramkowej po strzale głową Macieja Mysiaka.
Poloniści atakowali groźnie do samego końca. Ale nie tylko oni. W 82 minucie w polu karnym faulowany był Mateusz Cetnarski. Stare piłkarskie przysłowie mówi, że poszkodowany nie powinien strzelać. Cetnarski podjął się jednak wykonania jedenastki, uderzył w miarę silnie po ziemi, ale bramkarz Polonii wyczuł jego zamiary i odbił piłkę. Szkoda, bo bełchatowianie powinni wygrać.
Sędzia: Tomasz Musiał (Kraków)
Widzów: 4.500
Polonia: Gliwa - Tosik, Jodłowiec, Kokoszka, Sadlok (46, Cotra) - Mierzejewski, Andreu (46, Teodorczykź, Trałka, Bruno, Piątek - Smolarek. Trener: Jacek Zieliński.
PGE GKS: Sapela - Fonfara, Drzymont, Lacić, Popek - Nowak (78, Wróbel), Mysiak, Cetnarski (87, Buzała), Sawala, Małkowski - Żewłakow (87, Kuświk). Trener: Maciej Bartoszek.
Roland Garros - czy Świątek uźwignie presję?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?