Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pożar w Konewce (gm. Inowłódz). Palił się drewniany budynek mieszkalny. Są ranni [ZDJĘCIA]

Beata Dobrzyńska, Marek Obszarny
Groźny pożar wybuchł w sobotę rano (około godz. 6.30) w Konewce w gminie Inowłódz (powiat tomaszowski). Strażacy do południa walczyli z dymem i ogniem, które zajęły drewniany wielorodzinny budynek mieszkalny. Trzy osoby zostały poszkodowane.

**Ogień pojawił się w mieszkaniu na parterze, w środkowej części prawie stuletniego budynku mieszkalnego. Mieszkańcy w tym czasie spali. Jeszcze zanim na miejsce przyjechała straż pożarna, wszyscy zdążyli zerwać się z łóżek i ewakuować z budynku. To łącznie dwadzieścia osób (osiem rodzin, w tym dzieci). O pożarze sąsiedzi alarmowali się wzajemnie.

Trzy osoby dorosłe trafiły do Tomaszowskiego Centrum Zdrowia. 35-letni mężczyzna z poparzeniami twarzy i rąk, dwie kobiety z objawami podtrucia. Kolejne sześć osób przebadał przybyły na miejsce lekarz pogotowia, ale ich stan nie wymagał hospitalizacji.

Ogień był bardzo trudny do opanowania. Stuletni dom jest bowiem drewniany, a do tego kryty papą. Strażacy gasili poziom głównie z dachu bocznego skrzydła budynku, a ich akcję utrudniał gęsty dym.

Dopiero około godziny 9 ogień został opanowany i strażacy rozpoczęli dogaszanie budynku, które trwało do godziny 12.

Na miejscu natychmiast pojawili się także przedstawiciele gminy Inowłódz, wójt Zenon Chojnacki, jego zastępca Jan Żerek i pracownicy urzędu. Budynek bowiem w całości należał do gminy. Pogorzelcy zostali przewiezieni do pobliskiej świetlicy w Konewce, niektórzy znaleźli schronienie u rodzin. Władze gminy zapewniają, że jeśli okaże się, że cały budynek nie będzie nadawał się do zamieszkania, dla wszystkich znajdą się mieszkania na terenie gminy.

Co mogło być przyczyną pożaru? Mieszkańcy nie mają wątpliwości, że ogień mógł wzniecić jeden z mieszkańców, który zajmuje lokal na parterze i po nocnej libacji wrócił do domu. Strażacy wstępnie ustalili, że przyczyną mogło być zaprószenie ognia przez osoby nieznane, ale postępowanie w tej sprawie prowadzi policja.

W akcji udział brało dziesięć jednostek straży pożarnej z Tomaszowa i okolicznych OSP, w sumie ponad 40 strażaków. Do gaszenia zużyto łącznie 100 metrów sześciennych wody, która była dowożona z pobliskiego tartaku.

Straty wstępnie oszacowano na 150 tys. zł, a mienie ocalałe, w tym dwa skrzydła budynku i pobliskie budynki mieszkalne i gospodarcze na 250 tys. zł.

Całkowitemu spaleniu uległ dach środkowej części budynku, ściany działowe i wschodnia ściana budynku, a także wyposażenie tej części budynku. Częściowemu spaleniu uległa zachodnia ściana. Pomieszczenia w ocalałych skrzydłach zostały zalane wodą.

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodzkie.naszemiasto.pl Nasze Miasto