Pożyczki na wyprawkę dla ucznia

Z dnia na dzień ich portfele są coraz chudsze, a końca wydatków nie widać. Szkolna wyprawka to wydatek nawet 1000 złotych, dlatego wielu opiekunów decyduje się na zaciągnięcie kredytu.

O pomoc do banku zwróciła się Katarzyna Przybylska z Łodzi, mama dziewięcioletniego Adama i o rok starszego Marcina. Twierdzi, że nie miała wyjścia. Za same podręczniki, łącznie z tymi do nauki języków obcych, zapłaciła prawie 600 zł. - Musiałam też kupić plecaki, bo poprzednie się rozleciały, nowe buty na gimnastykę, zeszyty, bloki rysunkowe, piórniki i inne akcesoria - wylicza łodzianka.

Pani Katarzyna dokupiła też trochę nowych ubrań, gdyż przez wakacje chłopcy podrośli.

- Nie wybierałam najtańszych rzeczy, nie wierzę w ich trwałość. Nie kupiłam jednak najdroższych, a i tak wydałam ponad 1000 złotych. Wzięłam na to kredyt, będę go spłacać przez 9 miesięcy - przyznaje.

Producenci i handlowcy prześcigają się w ofercie szkolnej. Co roku na akcesoriach modny jest wzór z innej bajki czy filmu. W tym sezonie królują motywy związane z filmem "Toy Story 3D". Za plecak z bhaterami filmu w Empiku trzeba zapłacić 179 złotych. Do kompletu jest jeszcze worek na strój do wf. za dodatkowe 25 zł. W tej serii są także długopisy, piórniki, zeszyty i inne przybory. Za wszystkie trzeba słono zapłacić. Tymczasem w markecie cała wyprawka kosztuje około 30 złotych.
Nieco starsi uczniowie wybierają tornistry z nadrukami z kolejnej serii filmu "Zmierzch". Na plecak z idolami nastolatków rodzice muszą wydać aż 139 zł.

Bajkowe i filmowe postaci królują na szkolnych zeszytach: od Kaczora Donalda po Hannah Montana. Empik sprzedaje je za 8,99 zł, a Notabene za 9,90 zł.

W sklepach dostępne są także specjalne serie wyprawki szkolnej dla chłopców. W tym roku furorę robią plecaki z motywami z Formuły 1. W Notabene można je kupić za 119 złotych. Z kolei Empik kusi młodych fanów motoryzacji zeszytami ze zdjęciami najlepszych samochodów. Za sztywną oprawę trzeba zapłacić 8,90 zł.

Na drugim biegunie znalazły się wyprawki z marketów. Carrefour chwali się, że podstawowe wyposażenie ucznia można kupić już za niewiele ponad 27 złotych. W tym zestawie znajdziemy plecak za 8,98 zł, piórnik z wyposażeniem za 5,98 zł czy zeszyt 16-kartkowy za 28 groszy.

- Ceny przyborów szkolnych są niższe średnio o 25 procent w stosunku do roku ubiegłego, to efekt wielomiesięcznych negocjacji - podkreśla Maria Cieś-likowska, rzecznik sieci.

Do handlowców dołączyli finansiści. Łódzki mBank od poniedziałku proponuje kredyty gotówkowe na szkolne wydatki. W ramach "gotówki na mały procent" obniżono oprocentowanie - do 8,59 proc. Pożyczyć można maksymalnie 4 tysiące na 2 lata. "Ekspresowa gotówka bez prowizji" pozwala natomiast pożyczyć dowolną kwotę, bez kosztów za udzielenie kredytu. - Ofertę wprowadziliśmy w poniedziałek, gdyż co roku pod koniec wakacji obserwujemy zwiększone zainteresowanie pożyczkami - mówi Krzysztof Olszewski, rzecznik mBanku. - Będzie ona obowiązywać do końca września.

Rodzice szturmują też Providenta.

- Przeciętna kwota "szkolnej" pożyczki waha się od 300 do 800 zł - mówi Tomasz Trabuć, rzecznik firmy. - Okres spłaty to nawet 42 miesiące, a wysokość oprocentowania zależy od tego, czy raty będzie odbierał nasz pracownik, czy też klient będzie przelewał nam na konto.

We wrześniu okaże się, czy wakacyjne zakupy są wystarczające. Może się okazać, że rodzice będą musieli wysupłać dodatkowe pieniądze z i tak już chudych portfeli.