Prezes Widzewa liczy na Świętego Mikołaja
- Mam jedną jedyną prośbę do Świętego Mikołaja - mówi Przemysław Klementowski, prezes trzecioligowego Widzewa Łódź. - Niech mi załatwi dobrego piłkarza do drużyny, nic więcej nie chcę. Wiem, że to może być trudne do wykonania, ale przecież święty, może wiele. Za to ja mam już przygotowane prezenty dla swoich wnucząt. No dobrze, wyjawię co to będzie, choć nie powinienem. Na trzyletnią Julkę i ośmioletniego Roberta czekają piłki z herbem Widzewa, a na pięcioletnią Zuzię poduszka w widzewskich barwach i z klubowym herbem. Do tego oczywiście zabawki.
Sternik trzecioligowca Boże Narodzenie oraz Sylwestra zamierza spędzić w domu. - Żadnych szaleństw - mówi. - Trzeba zachować siły na 2018 rok, bo będzie się działo, oj będzie. Czeka nas bój o drugą ligę. Idę za to na Pasterkę, do kościoła w Konstantynowie.
Przemysław Klementowski przyznaje, że klub prowadzi rozmowy z kandydatami do gry w drużynie trenera Franciszka Smudy, ale konkretów jeszcze brak. - Nie jest też tak, ze piłkarze nie chcą u nas grać, to nieprawda - mówi. - Ciągle otrzymujemy CV, choćby w miniony czwartek aż trzy. Tyle tylko, że my jesteśmy wybredni. Jeśli już kogoś pozyskamy, to musi być wzmocnieniem. To jest Widzew, tu się gra o nawyższe cele.
Przemysław Klementowski przyznaje też, że ma kłopot z piłkarzami, którzy dostali wolną rękę w szukaniu sobie nowych klubów. Chodzi o Sebastiana Olczaka, Bartłomieja Gromka, Daniela Gołębiewskiego oraz Dawida Kamińskiego. - Dostali propozycję rozwiązania umów za porozumieniem stron, ale nie kwapią się do opuszczenia klubu - mówi sternik Widzewa. - Wolą grać w piątoligowych rezerwach, niż szukać sobie innego pracodawcy. Jedynie Dawidem Kamińskim jest zainteresowanie. Otrzymaliśmy zapytanie w sprawie tego piłkarza od KSZO Ostrowiec Świętokrzyski. To trzecioligowiec, którego trenerem został niedawno Przemysław Cecherz, który pracował poprzednio w Widzewie.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?