Jeszcze niedawno wydawało się, że proces karny Kazimiery T., byłej wójt gminy Kleszczów, może zakończyć się w te wakacje. Tak się jednak nie stanie, bo ogrom dokumentów, które trzeba zaliczyć w poczet materiału dowodowego, jest tak duży, że formalna procedura zajmie jeszcze przynajmniej dwie rozprawy. Sąd zbierze się jednak dopiero po wakacjach, bo prowadzący sprawę sędzia na cały sierpień wybiera się na urlop.
Kazimiera T. i jej syn Wojciech oskarżeni są o spekulacyjne skupowanie ziemi, którą po przekształceniu z rolnej na budowlaną sprzedali gminie z wielokrotnym zyskiem. Nad sprawą sąd pochyli się ponownie dopiero 18 września. Kolejny termin wyznaczono na 8 października.
Być może do tego czasu uda się już ujawnić wszystkie dowody. Bez zaliczenia ich w poczet materiału dowodowego wyrok łatwo można by podważyć, gdyby sąd powołał się na dokumenty, których karta po karcie, nie przedstawiono oskarżeniu i obrońcom byłej wójt i jej syna. Procedura trwa długo, bo w sprawie jest już kilkadziesiąt tomów akt. To nie tylko te z prokuratury, ale również z różnych urzędów, łącznie z protokołami z wiejskich zebrań, na których omawiano kwestie gruntów.
Niedzielne uroczystości odpustowe ku czci św. Wojciecha w Gnieźnie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?