"Zarząd ma j...a" - Zarząd Lechii tłumaczy powody zwolnienia Majića, trener odpowiada

4 lutego 2013 roku Zarząd KP RKS Lechia 1923 podjął jednogłośną decyzję o podziękowaniu za dotychczasową współpracę trenerowi Aleksandarowi Majicowi, powierzając jednocześnie obowiązki I trenera mgr. wychowania fizycznego ze specjalnością piłka nożna Radosławowi Wilczyńskiemu, który był dotychczas asystentem I trenera.
Bezpośrednią przyczyną była zła współpraca na linii trener Majić - klub. Decyzja na dzień dzisiejszy na pewno bardziej zrozumiała po wypowiedziach trenera Majicia w środkach masowego przekazu, w których swojego asystenta nazwał inicjałami R.W. (nazwisko nie chciało przejść mu przez gardło), a Zarząd pozbawił atrybutów męskości. No to Zarząd pokazał, że te atrybuty jednak posiada j... a.
Zresztą trener Majić miał łatwość obrażania ludzi, bo wcześniej poobrażał sędziów, za co został przez Wydział Dyscypliny ŁZPN odsunięty od prowadzenia zespołu w dwóch kolejkach.
Absurdalne było głoszenie opinii, że Zarząd nie chciał awansować do III ligi. Inny absurd z ustalaniem składu. Nikt nikomu składu nie ustalał.
Od tego byli, są i będą trenerzy. Oczywiście dyskusje są, ale na zasadzie takiej, jak dyskutuje się na temat składu reprezentacji Polski. Naprawdę nie można było dłużej tych zachowań i przekłamań tolerować.
Trener chwali drużynę, to dobrze, tylko zapomina dodać, że ten zespół tworzył Zarząd, bo jak sam mówił, nie zna zawodników z naszego okręgu, a obserwacja innych meczów go nie interesuje.
Kolejne zaciągi włocławsko-czarnogórskie trenera eliminowały z drużyny albo wychowanków (Karp, Łysakowski, Nowacki, Stańdo, w kolejce był Tonowicz), albo dobrych zawodników (Luke Uzoma, M. Polit). Zresztą dla zachowań trenera wobec Luke, mobbing jest delikatnym określeniem.
Zawodnicy ściągani przez trenera Majicia wcześniej czy później okazywali się zbyt słabi. Nie ma w zespole już żadnego. Jednocześnie z drużyny rocznika 1992, która kończyła wiek juniora (Zdonek, Pawłowski, Grad, Świech, Grabolus i inni) trener Majić nie wziął do dalszego szkolenia nikogo. Po co szkolić, lepiej wziąć gotowego zawodnika.
Dla trenera Majicia i części jego zwolenników Zarząd jest zły, bo bronił tożsamości klubu, nie dopuścił do tego, żeby w Lechii grała reprezentacja Czarnogóry (oczywiście, trener otwarcie się do tego nie przyzna).
Naprawdę nie zależy nam na wyciąganiu ujemnych stron trenera Majicia, to jest tylko odpowiedź na zarzuty skierowane przeciwko nam. Wręcz przeciwnie, mamy nadzieję, że doświadczenie zdobyte w Lechii pomoże mu w dalszej pracy trenerskiej, czego mu życzymy.
A jak oświadczenie komentuje były trener Lechii Aleksandar Majić? - Ci, którzy znają sytuację w Lechii wiedzą, że nie nie było tak jak w oświadczeniu zarządu. Śmiać mi się chce, kiedy czytam oświadczenie. Nie spodziewałem się, że w taki sposób zostanę zwolniony. Zresztą niedawno spotkałem się ze Sławomirem Majakiem, także byłym trenerem Lechii. On dziwił się, że wytrzymałem aż tyle.W Lechii byłem od sierpnia 2011 roku. To wszystko jest jeszcze gorące. Nie sposób zgodzić się z zarzutami. Zatrudnianie zaciągu włocławsko-czarnogórskiego? Przychodząc do Lechii zastałem dwóch piłkarzy z Czarnogóry i jednego z Włocławka. Obrażenie sędziego. To było w emocjach, podczas meczu. Padły jakieś słowa, zresztą nie z moich ust. Przypisano mi je. Nie ma też mowy o mobingu. Jeszcze to wszystko w sobie przeżywam. Czy pojawiły się propozycje pracy w innych klubach? Pojawiają się.