Referendum strajkowe w spółkach PGE. Załoga opowiedziała się za strajkiem

Główną przyczyną przeprowadzenia referendum jest brak porozumienia w sprawie podwyżek płac dla pracowników. Propozycji złożonej przez prezesów firm nie chcą podpisać dwa z pięciu działających w spółkach związków: MZZ Odkrywka i Sierpień 80, domagając się, aby podwyżki od 3 do 5 zł na godzinę otrzymali wszyscy pracownicy. Ich zdaniem, tego nie gwarantuje propozycja porozumienia, która mówi o średnim wzroście wynagrodzeń przez kolejne lata, co jednak nie dotyczyłoby wszystkich po równo. Do połowy września trwało referendum, w którym załoga opowiedziała się za strajkiem.

W Rambie frekwencja wyniosła 56,8 proc. Zagłosowało 855 na 1504 pracowników. Za strajkiem opowiedziało się 664 (77,6 proc.), ani jedna osoba nie była przeciw, natomiast aż 191 osób oddało głosy nieważne (22,3 proc.). W Be-transie głosowało 492 na 958 pracowników (51,4 proc.), z czego aż 81,3 proc. oddało głos za strajkiem (409 osób), trzech pracowników było przeciw, a 80 oddało głosy nieważne. Z kolei w spółce Bestgum frekwencja wyniosła 53,3 proc. Za strajkiem opowiedziało się 475 osób (96,7 proc.), przeciw było 16 (3,2 proc.).

- Oddano wiele głosów nieważnych, źle wypełniając karty do głosowania - mówi Adam Olejnik, szef MZZ Odkrywka. - Chcemy zarządom spółek dać możliwość spotkania ostatniej szansy. Jeśli nie, to muszą mieć świadomość, że koszty strajku dla firmy będą droższe niż podwyżki zarobków, których chce załoga.

Krzysztof Głowacki, prezes Rambu zapewnia, że spółka zamierza wciąż prowadzić dialog społeczny z załogą.
- W jego ramach mieszczą się oczywiście także rozmowy ze związkami zawodowymi - mówi Krzysztof Głowacki. - Obu stronom przysługują nadto kompetencje do podjęcia legalnych działań przewidzianych powszechnie obowiązującymi przepisami prawa.