Z udziałem m.in. osób pamiętających wysiedlenia w czasie drugiej wojny światowej oraz Hanny Zdanowskiej, prezydent Łodzi, odbyła się uroczystość upamiętniająca wydarzenie, które miało miejsce w nocy z 14 na 15 stycznia 1940 r. Wtedy okupujący miasto Niemcy wysiedli ok. 5 tys. mieszkańców Osiedla Montwiłła-Mireckiego, będącego wówczas, jak przypomniała Zdanowska, domem dla intelektualnej elity Łodzi.
- Żyli tu m.in. Katarzyna Kobro i Władysław Strzemiński - mówiła prezydent miasta pod tablicą poświęconą pamięci o wysiedleniu - umieszczonej na budynku przy ul. Srebrzyńskiej 75, gdzie co roku odbywa się podobna uroczystość.
Noc, będąca kumulacją wysiedleń z osiedla, poprzedziły mniejsze akcje wysiedleńcze prowadzone od grudnia 1939 r. Na miejsce wygnanych kwaterowano urzędników z terenów III Rzeszy oraz Niemców sprowadzonych z krajów nadbałtyckich, z Besarabii, Bukowiny oraz z Wołynia. Osiedle wybrano dla nich ze względu na wysoki standard mieszkań, zresztą cenionych za funkcjonalność nawet z dzisiejszej perspektywy.
Noc z 14 na 15 stycznia 1940 r. miała bardzo brutalny przebieg. Lokatorów budzono waleniem w drzwi. Mieli 15-20 minut na ubranie się i zabranie najpotrzebniejszych rzeczy. Po zgromadzeniu w fabryce przy ul. Łąkowej 4, duża część mieszkańców Osiedla Montwiłła Mireckiego zostało wywiezionych w okolice Opoczna, Skierniewic, Piotrkowa Trybunalskiego, Kielc i na Podkarpacie. Wielu z nich po wojnie wróciło do swoich domów w Łodzi, niektórzy wciąż działają w Związku Wysiedlonych Ziemi Łódzkie i byli obecni podczas niedzielnej uroczystości.
Najmłodsze pokolenie łodzian reprezentowała delegacja Szkoły Podstawowej nr 40, działającej na terenie osiedla.
ZOBACZ |Wydarzenia minionego tygodnia w Łódzkiem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?