Nęci, aż w środku kręci
Nie na każdym stole znajdzie się pieczone prosię, ale łódzkie gospodynie znają już na pamięć adresy sklepów sprzedających na deka pachnące szyny i kiełbasy przyrządzone jak Bozia przykazała, czyli pieczone i wędzone z mięsa wymoczonego w korzennych zalewach.
A tu jeszcze trzeba będzie wbić zęby w półgęsek, rybką poprawić. Nie wypada darować jajom i usadzonym obok cukrowego agnuska babom i mazurkom.
Wódki kwarta grzechu warta
Od sarmackich czasów wiadomo, że apetytu dodaje buteleczka czegoś mocniejszego, a nalewki zwane kordiałami soki trawienne pobudzą, przepędzą zgagę i nie pozwolą przygasnąć płomieniom biesiadnej wesołości.
Że to już będzie obżarstwo i opilstwo? Jak w takim razie nazwać skromne śniadanko, które kronikarz tak zapamiętał:
„Nikto się nie odezwał, póki pierwszego głodu nie zapchali tęgo pracując, że ino w onej uroczystej cichości spożywania glamania się rozchodziły, przysapki a bulgoty gorzałki. I znowu jedli, aż niejednemu ślepie wyłaziły z onej lubości, twarze czerwieniały i sytność rozpierała serca gorącem i głęboką radością. Wolniuśko pojadali nadziewając się z rozmysłem, by jak najwięcej zmieścić i jak najdłużej czuć w gębie smakowitości.”
Po takim opisie kwarta żubrówki, białej wyborowej lub gorzkiej żołądkowej, to niewinna igraszka. Wszak zazwyczaj podczas wielkanocnego „glamania” osuszamy buteleczki w miłym towarzystwie kuzynów, cioć i znajomych.
Krzepki od nalewki
Żeby częste toasty wątrobom nie zaszkodziły, pani Beata z Winnic Francji Bis radzi postawić na stole buteleczkę staropolskiego trunku na spirytusie – niegdyś zwanego kordiałem. Po tłustościach, a przed rzuceniem się na drób i pasztety dobrze jest wlać do przełyku kusztyczek wytrawnej nalewki śliwkowej polskiej czy jajecznej, w cenie od 44 zł do 65 zł.
Konkurują z nimi sprzedawane w kilku łódzkich sklepach nalewki z rokitnika czy żurawiny. Wieść niesie, że te współczesne kordiały krzepią ciało i są zbawienne „przy absmaku na tle wadliwego wyboru napitków”.
Winko dla zdrowotności
Na pewno nie jest wadliwym napitkiem wino gronowe. Ten szlachetny trunek dopasować można do każdej potrawy wielkanocnej – od czosnkowej kiełbasy po mazurka na deser. W sklepach z alkoholem wypatrzyliśmy wśród setek butelek półsłodkie hiszpańskie białe wino Orgullo de Barros czy francuski czerwone wytrawny Domaine de la Bastide (32 zł). Kto zaś miał okazję spróbować miodu pitnego, na pewno zadba o butelczynę dwójniaka lub trójniaka z polskiej pasieki.
A gdy już zasiądziemy do stołu wielkiej urody i popuścimy pasa, gospodarz powinien wygłosić taki oto staropolski wierszyk:
Proszę Państwa! Niech los dany / Przynosi nam dużo zysku / Bądźmy zdrowi i rumiani / Jak to prosię na półmisku...
Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?