Na razie pewne jest tylko to, że zagra w nim PGE Skra Bełchatów.
Impreza odbędzie się 10 i 11 kwietnia w łódzkiej Atlas Arenie. W sprzedaży znajdą się bilety całodniowe, obejmujące dwa mecze. By obejrzeć sobotnie półfinały, trzeba zapłacić od 50 do 120 złotych, natomiast wstęp na niedzielne gry o medale kosztować będzie od 60 do 180 złotych. Dostępne również będą karnety na cały turniej w cenie od 100 do 240 złotych.
Bełchatowianie z pewnością będą należeć do faworytów Final Four, tym bardziej, że w ostatnim czasie grają wyśmienicie. W piątkowy wieczór nie dali szans Jastrzębskiemu Węglowi, który kilka dni wcześniej wygrał Puchar Polski.
- Popełniliśmy mniej błędów, podjęliśmy ryzyko na zagrywce i to nam się opłaciło - mówił po spotkaniu Mariusz Wlazły, kapitan PGE Skry.
- Podeszliśmy do meczu bardzo zmotywowani i skoncentrowani - mówił trener Jacek Nawrocki. - Jastrzębski Węgiel to świetny zespół, co udowodnił w Bydgoszczy. Wygrać w ciągu dwóch dni z ZAKSĄ i Resovią, to jest sztuka.
Najlepszy na boisku był Stephane Antiga. Statystyki francuskiego gracza są rewelacyjne - Antiga skończył aż 16 na 19 ataków i ani razu nie został zablokowany. Świetnie także przyjmował zagrywkę. - Grał kapitalnie - potwierdził Nawrocki.
W niedzielę bełchatowianie zagrają w Kędzierzynie-Koźlu z ZAKSĄ. Jeśli wygrają, to trudno przypuszczać, by ktokolwiek mógł im wyrwać pierwsze miejsce po fazie zasadniczej. W Bełchatowie Skra pokaże się dopiero 19 lutego, gdy podejmie AZS Częstochowa. Tydzień wcześniej w Warszawie siedmiu graczy Skry wystąpi w meczu gwiazd PlusLigi.
Świątek w finale turnieju w Rzymie!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?