Michał Pabich powołując się na nieprawomocny wyrok sądu, poinformował, że Paweł Osiewała w poście zamieszczonym w mediach społecznościowych skłamał, sugerując, że podczas wydarzenia sportowego na terenie Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Sieradzu rozdawał młodym sportowcom materiały wyborcze. Jego zdaniem, nic takiego miejsca nie miało.
- Nadzoruję sieradzką oświatę oraz wydział sportu Starostwa Powiatowego i na takich wydarzeniach często się pojawiam - przekonuje Michał Pabich. - Żeby było miło i żeby sprawić dzieciom radość, młodzież schodzącą z boiska częstowałem słodyczami, aby po udanych zawodach, po zwycięskim meczu, mogli się odprężyć, zrelaksować. Nikt tam nie mówił, żeby na mnie głosować. Był ze mną przewodniczący Rady Powiatu Sieradzkiego Maciej Sulgan oraz wiceprezes Warty Jakub Rozmarynowski. Byliśmy tam, bo była to impreza współfinansowana przez powiat sieradzki. Zarząd naszego powiatu podpisał umowę ze Szkolnym Związkiem Sportowym na kwotę 40 tysięcy złotych. Pierwszą transzę wypłacono już 10 kwietnia.
Do sprawy odniósł się Paweł Osiewała, który w specjalnym oświadczeniu dla mediów napisał między innymi:
Decyzja sądu nie jest prawomocna i zamierzam wnieść na nią zażalenie. Do czasu ostatecznego rozstrzygnięcia post pozostanie na moim profilu, bo stoję na stanowisku, że wskazanie tego moralnie wątpliwego zachowania, było moją powinnością i zrobiłem to nikogo nie obrażając, na co wskazał sąd odrzucając wniosek kandydata o to bym go przeprosił. Wywołanie określonego wrażenia, działania i zainteresowania. Zajęcia edukacyjne dla dzieci i młodzieży są miejscem, które politycy mogą omijać.W trakcie posiedzenia nie udowodniono, że kandydat a jednocześnie wicestarosta prowadził tam kontrolę. Nie udowodniono również, że nie prowadził agitacji. Zrezygnowałem z powoływania na świadków postronnych uczestników zdarzenia, którzy przyjechali tam tylko dla sportu. Dlatego też wyraziłem publicznie swój sprzeciw wobec takiego zachowania. Brak jednoznacznych wskazań, że podczas spotkań padły sformułowania będące formą agitacji wyborczej, leżał u podstaw wydanej decyzji.
Państwu pozostawiam ocenę jednocześnie informując, że decyzja sądu nie jest jeszcze prawomocna, a ja będę bronił swojego stanowiska i przedmiotowego traktowania mieszkańców oraz organizacji pozarządowej, która była organizatorem wydarzenia.[/cyt]
Paweł Osiewała dodaje ponadto że sąd nie nakazał mu złożenia przeprosin za opublikowanie postu. Podkreśla też, że nie zamierza usuwać publikacji do czasu wyroku w sądzie II instancji.
Premier Izraela stanie przed Trybunałem w Hadze? Jest wniosek o areszt
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?