Faworyt tego spotkania jest oczywisty i trudno sobie wyobrazić, by bełchatowianie, którzy wygrali trzynaście meczów z rzędu, mogli przegrać w Olsztynie. Dla jednego z nich - Mariusza Wlazłego - i przede wszystkim dla prezesa Konrada Piechockiego i trenera Jacka Nawrockiego mecze w Olsztynie zawsze mają charakter sentymentalny, bo przecież... tu wszystko się zaczęło. W 2005 roku w Olsztynie Skra zdobyła swój pierwszy Puchar Polski i swoje pierwsze mistrzostwo Polski. I to wtedy rozpoczęła się era panowania bełchatowskiego klubu w polskiej siatkówce.
Trener Nawrocki nie ma w tej chwili żadnych zmartwień, bo jego siatkarze są zdrowi i w bardzo dobrej formie. Z pewnością w sobotnim spotkaniu znów pewnie kibice zobaczą kilku graczy, którzy częściej pełnią rolę zmienników. Nawrocki w ostatnich meczach rotuje składem, ale najważniejsze jest to, że nie ma to wpływu na wyniki.
Po powrocie z Olsztyna bełchatowscy siatkarze tylko przepakują walizki i już w poniedziałek rano wyjadą na trzy dni do Włoch, gdzie rozegrają mecze sparingowe z Sisleyem Belluno i Casą Modena. W piątek bełchatowianie otrzymali potwierdzenie z klubu z Modeny, że Włosi zgadzają się, by mecz rozegrać piłkami firmy Mikasa, które obowiązują w rozgrywkach PlusLigi i Ligi Mistrzów. Wcześniej klub z Modeny informował, że wolałby zagrać piłkami Moltena, którymi rozgrywa się spotkania ligi włoskiej. Na to nie zgadzała się PGE Skra i ostatecznie Włosi wycofali się z tego pomysłu.
Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?