Biniewicz pozostaje przewodniczącym rady
Przypomnijmy, opozycyjni radni z Prawa i Sprawiedliwości złożyli wniosek o odwołanie Sławomira Biniewicza, przewodniczącego Rady Powiatu Łęczyckiego. W poniedziałek (19 lutego) wznowiono obrady i doszło do głosowania. Za odwołaniem przewodniczącego Biniewicza głosowało 7 radnych, przeciw było 9. Jedna osoba wstrzymała się od głosu.
- W naszej ocenie przewodniczący rady sam powinien zrezygnować. Powody odwołania są takie, że po prostu pan przewodniczący zapowiadał, że będzie przewodniczącym całej rady, natomiast dzisiaj on tylko reprezentuje spektakularne interesy radnych skupionych wokół niego, czyli jak my to mówimy - radnych trzymających władzę w powiecie. Wystąpiliśmy także o zwołanie sesji nadzwyczajnej, ponieważ od kilku posiedzeń nie było w programie obrad punktu "sprawy różne". Umieszczenie takiego punktu daje nam możliwość dyskusji o bieżących sprawach powiatu. Było to celowe działanie w naszej ocenie, aby nie zadawać kłopotliwych pytań. Złożyliśmy zatem wniosek o zwołanie sesji nadzwyczajnej. Przewodniczący zwołał ją, ale wtedy zaczęły się schody. W dniu, w którym miała odbywać się sesja, pan przewodniczący poinformował nas, że pięć minut wcześniej dostał opinię prawniczki, która stwierdza, że sesja została zwołana niezgodnie z przepisami, bo nie było projektów uchwał wraz z uzasadnieniem - powiedział nam Zbigniew Marczak, radny powiatu łęczyckiego (PiS) oraz jeden z wnioskodawców.
- Odwołanie w zasadzie opierało się na rzeczach mało istotnych, na tym, że na sesjach zwoływanych w nadzwyczajnym trybie nie było spraw różnych. Dla mnie to pretekst. Większość decyzję radnych wiąże ze zbliżającą się kampanią wyborczą.(...) Zawsze starałem się godnie pełnić tę funkcję, przykre jest to, że jakieś preteksty służą do tego, aby psuć komuś opinię - powiedział nam Sławomir Biniewicz, przewodniczący rady powiatu łęczyckiego.
- Nic się nadzwyczajnego nie wydarzyło, co mogłoby spowodować tego typu reakcję. Przez pięć lat współpracowałem z przewodniczącym i jestem przeciw jego odwołaniu. Uważam, że był to pewien pomysłem na kampanię wyborczą. To darmowy przekaz medialny dla wszystkich. Łatwo próbować odwołać przewodniczącego. Mogę sobie tylko wyobrazić, że za chwilę będzie kolejna inicjatywa, czyli odwołanie wicestarosty, a w efekcie może i starosty tuż przed wyborami - skomentował Janusz Mielczarek, starosta łęczycki.
Po głosowaniu radny Zbigniew Marczak wręczył Sławomirowi Biniewiczowi... wazelinę.
To kolejna próba odwołania przewodniczącego
Przypomnijmy, to już kolejny raz, kiedy radni PiS chcą odwołać przewodniczącego Biniewicza. W 2021 roku powodem ich decyzji był filmik opublikowany na portalu społecznościowym, gdzie widać m.in. przewodniczącego rady ćwiczącego w siłowni. W tle słychać było utwór Cypisa pt. „J... PiS”. Piosenka ta stała się pewnego rodzaju hymnem na organizowanych w wielu miastach protestach kobiet. Sławomir Biniewicz podkreślał wtedy, że nie miał wpływu na dobór muzyki podczas ćwiczeń i nie znał tego utworu. Przeprosił wszystkich, którzy poczuli się urażeni.
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?