W poniedziałek informowaliśmy, że w niewyjaśniony sposób ze śródmiejskiego komisariatu zniknęło 4200 opakowań dopalaczy skonfiskowanych w październiku ubiegłego roku Dawidowi Bratce.
– Otrzymaliśmy policyjne sprawozdanie z czynności przeprowadzonych przez wydział kontroli Komendy Miejskiej Policji w Łodzi. Prowadzącym je nie udało się wyjaśnić, dlaczego są rozbieżności między faktyczną ilością zdeponowanych dopalaczy a zapisaną w dokumentacji – mówi Krzysztof Kopania, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi.
Śledztwo w sprawie niedopełnienia obowiązków służbowych przez funkcjonariuszy, na polecenie prokuratora okręgowego, poprowadzi Prokuratura Rejonowa w Łęczycy. Badana będzie m.in. prawidłowość zabezpieczenia zdeponowanych preparatów i sposób ich liczenia. Jeśli potwierdzi się wersja, że dopalacze zostały skradzione, śledczy będą szukać złodziei.
Na początku października ubiegłego roku w nagłaśnianej w całym kraju akcji przeciwko handlarzom dopalaczami skonfiskowano w trzech sklepach w Łodzi oraz hurtowni i domu Dawida Bratki kilkadziesiąt tysięcy dopalaczy. Wszystkie trafiły do śródmiejskiego komisariatu. Część zniknęła.
We wtorek funkcjonariusze z komendy wojewódzkiej od rana kontrolowali śródmiejski komisariat. Podinsp. Magdalena Zielińska, rzecznik prasowy komendanta wojewódzkiego, twierdzi, że część dopalaczy, zanim trafiła do policyjnego depozytu, była przechowywana w innych miejscach, m.in. w sanepidzie.
Urszula Sztuka-Polińska, dyrektor Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Łodzi, zaprzecza: – W październiku ubiegłego roku podczas wspólnej akcji policji i sanepidu zarekwirowane dopalacze były dokładnie spisywane. Później pod eskortą funkcjonariuszy były zawiezione na policję – wyjaśnia.
* * * * *
Jak w środę poinformował serwis RMF24 wewnętrzna kontrola łódzkiej policji wykazała, że nie było kradzieży dopalaczy. Policja tłumaczy całe zamieszanie błędem w liczeniu dopalaczy, który powstał dlatego, że raz liczono opakowania jednostkowe, a raz zbiorcze.
Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?