Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sparing z klasowym rywalem na minus. Slavia Praga - Górnik Łęczna 4:1. "Jesteśmy zawiedzione, ale wyciągniemy wnioski"

ag
Jedyną bramkę dla Górnika w potyczce ze Slavią zdobyła Nikola Karczewska
Jedyną bramkę dla Górnika w potyczce ze Slavią zdobyła Nikola Karczewska Wojciech Szubartowski
Piłkarki Górnika Łęczna zakończyły zgrupowanie w Dzierżoniowie. Jego ostatnim akcentem był rozegrany w czeskiej Pradze sparing z uczestnikiem 1/8 finału UEFA Women’s Champions League, Slavią Praga. Dla zielono-czarnych zakończył się on przegraną 1:4. - Jesteśmy zawiedzione - przyznaje kapitan łęcznianek, Natasza Górnicka.

Gospodynie dominowały od samego początku niedzielnego spotkania. Już w 9. minucie za sprawą główki Terezy Kožárovej wyszły na prowadzenie, a chwilę później mogło być 2:0, ale piłka minimalnie minęła bramkę strzeżoną przez Annę Palińską.

W późniejszych minutach pierwszej połowy gra toczyła się głównie w środkowej części boiska. Zielono-czarne nie spuszczały głów w starciu z uczestnikiem 1/8 finału Ligi Mistrzyń, a to przyniosło efekt w postaci gola w 33. minucie. Po drugim z rzędu dośrodkowaniu z rzutu rożnego wykonywanym przez Ewelinę Kamczyk piłkę głową do siatki skierowała Nikola Karczewska.

Radość z remisu trwała jednak bardzo krótko, bo już kilka minut później ekipa z Czech ponownie wyszła na prowadzenie. Wynik 2:1 utrzymał się do końca pierwszej części gry.

W 60. minucie trener łęcznianek, Piotr Mazurkiewicz, zdecydował się na cztery zmiany, w tym na zmianę bramkarki, a Annę Palińską między słupkami zastąpiła Danuta Paturaj.

- Jej występ okazał się dość pechowy. W 62. minucie musiała wyjąć piłkę z siatki po strzale z rzutu wolnego z 17 metrów, a chwilę później napastniczka Slavii nadepnęła jej na dłoń. Co za tym idzie, do bramki musiała wrócić Ania Palińska - mówi Mazurkiewicz.

W końcówce meczu Górnik miał kilka szans na zmniejszenie strat, ale dogodnych sytuacji nie wykorzystały m.in. Ewelina Kamczyk, Patricia Hmirova, czy Sylwia Matysik. Swojej okazji nie zmarnowała natomiast piłkarka Slavii, Kateřina Svitková, która już w doliczonym czasie gry ustaliła wynik potyczki na 4:1.

- Jesteśmy zawiedzione, bo zagrałyśmy słabe spotkanie. Podejmowałyśmy złe decyzje, brakowało ruchu. Oczywiście musimy też docenić klasę rywala, który postawił nam trudne warunki. Jestem przekonana, że wyciągniemy z tej lekcji wnioski - przyznaje kapitan łęcznianek, Natasza Górnicka.

Zielono-czarne do gry o punkty w Ekstralidze wrócą 29 lutego, kiedy zmierzą się na wyjeździe z TME GROT SMS Łódź. Wcześniej, bo 15 i 23 lutego rozegrają dwumecz w 1/4 finału Pucharu Polski z Medykiem Konin.

Slavia Praga – GKS Górnik Łęczna 4:1 (2:1)

Bramki: Kožárova 8, 37, Svitková 62, 90 - Karczewska 33.

GKS Górnik Łęczna: Palińska (60 Paturaj - zagrała tylko 5 minut i została zmieniona przez Palińską) - Dyguś, Górnicka (60 Kovtun), Grec, Zając (70 Niedbała), Matysik, Lefeld (60 Hryb), Grabowska, Hmirova, Kamczyk, Karczewska (60 Jędrzejewicz).

od 12 lat
Wideo

Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Sparing z klasowym rywalem na minus. Slavia Praga - Górnik Łęczna 4:1. "Jesteśmy zawiedzione, ale wyciągniemy wnioski" - Kurier Lubelski

Wróć na leczna.naszemiasto.pl Nasze Miasto