Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Strach myśleć co będzie, jeśli ŁKS nie “zatopi” Arki Gdynia

Dariusz Piekarczyk
Dariusz Piekarczyk
Strach myśleć co będzie, jeśli ŁKS nie “zatopi” Arki Gdynia
Strach myśleć co będzie, jeśli ŁKS nie “zatopi” Arki Gdynia Fot. Dariusz Piekarczyk
Jeszcze tylko 10 kolejek pozostało do końca sezonu w I lidze. ŁKS Łódź jest obecnie w tabeli na trzecim miejscu, które nie daje bezpośredniego awansu do PKO Ekstraklasy, ale gwarantuje grę w nieprzewidywalnych barażach.

Już jutro (16 listopada) ełkaesiacy zmierzą siĘ na swoim boisku z gdyńską Arką. Będzie to pojedynek ekip, które w poprzednim sezonie występowały w elicie. 24 kwietnia drużynę trenera Ireneusza Mamrota czeka starcie z kolejnym spadkowiczem z ekstraklasy - Koroną Kielce. Jutrzejsze starcie nie ma faworyta, obie drużyny nic wielkiego wiosną nie pokazują. O wyniku zadecyduje dyspozycja dnia nawet nie zespołów, ale poszczególnych piłkarzy. Bez wątpienia stratą dla szkoleniowca łodzian Ireneusza Mamrota będzie starta Adama Marciniaka, który musi pauzować z powodu nadmiaru żółtych kartek. To piłkarz, który jeszcze w rundzie jesiennej obecnego sezonu grał w ekipie z Gdyni, ba był jej kapitanem. W takim meczu jak piątkowy zapewne “wyszedłby z siebie”, aby pokazać się z jak najlepszej strony. Były arkowiec w wypowiedzi dla jednego z trójmiejskich portali internetowych zdradza, że kartką która ujrzał w meczu z Resovią za faul taktyczny zasmucił nawet syna, który jest kibicem rywala ŁKS. Jego zdaniem obaj spadkowicze ze ekstraklasy dysponują silnymi składami i nie ma faworyta, a każdy wynik spotkania jest możliwy.
Dodajmy, że Maciej Wolski i Jan Sobociński mogą pauzować w starciu z Koroną, jeśli zobaczą w piątek “żółtka”.
Na szczęście żaden z graczy ŁKS nie jest kontuzjowany. W ekipie z Gdyni żaden zawodnik nie musi za kartki pauzować.
W zaległym meczu 21. kolejki I ligi Puszcza Niepołomice przegrała w środę na swoim boisku z Radomiakiem Radom aż 0:4 (0:2). Dwa gole strzelił Mateusz Radecki, a po jednym Karol Angielski oraz Dominik Sokół. Dzięki wygranej radomianie zrównali się punktami w pierwszoligowej tabeli z ŁKS Łódź. Oba zespoły mają na koncie po 43 oczka, ale zespół trenera Dariusza Banasika ma jeden mniej mecz rozegrany.
Drużyna czwartoligowych rezerw, która jest liderem tabeli, nie powinna mieć najmniejszych kłopotów z wygraniem meczu, a jedyną niewiadomą wydaje się być wysokość wygranej z Ceramiką Opoczno. Goście zajmują ostatnie miejsce w tabeli, mają na koncie zaledwie 11 punktów. Strzelili tylko 21 goli, a więc tyle co ełkaesiacy stracili. Początek sobotniego meczu na boisku przy ulicy Minerskiej o 11. W rundzie jesiennej opocznianie przegrali z ŁKS II aż 0:7 (0:4). ą

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodzkie.naszemiasto.pl Nasze Miasto