Strajk nauczycieli w Łódzkiem. Ósmoklasiści zdają egzaminy, a co z maturami?

Egzamin ósmoklasistów jest organizowany po raz pierwszy w historii – w związku z kończeniem w 2019 r. podstawówek przez pierwszy rocznik po reformie minister edukacji Anny Zalewskiej. Państwowy sprawdzian zadecyduje o sukcesie w rekrutacji do liceów ogólnokształcących i szkół zawodowych (podobnie jak egzamin gimnazjalistów – obie grupy tworzą tzw. podwójny rocznik).

W naszym województwie w pierwszy dzień egzaminu ósmoklasistów w podstawówkach ponownie pojawili się zastępcy strajkujących nauczycieli, czyli osoby z uprawnieniami pedagogicznymi, wyszukane przy pomocy samorządów i kuratorium oświaty. W Szkole Podstawowej nr 141 w Łodzi spotkaliśmy w tej roli m.in. strażniczkę miejską.

We wtorek (16 kwietnia) Tomasz Trela, wiceprezydent Łodzi, ma podać informacje na temat wystawiania ocen końcowych przez nauczycieli w ogólniakach i w technikach. Bez pozytywnych stopni z przedmiotów obowiązkowych uczeń ostatniej klasy do matury nie podejdzie. Rozwiązaniem pata może być spodziewane rozporządzenie minister edukacji przekazujące decyzję, kogo dopuścić do matury w ręce dyrektora (zamiast strajkującej rady pedagogicznej). Albo dopuszczenie do egzaminu dojrzałości wszystkich uczniów ostatnich klas... Bo, kto do rozpoczęcia strajku nie poprawił np. wychodzącej mu z dotychczasowej średniej ocen „gały” z matmy, nie ma jak tego zrobić teraz. Na razie, rząd nie ogłosił wyjścia awaryjnego.

A uczniowie się martwią. Np. w Zduńskiej Woli cztery ze strajkujących szkół nie wystawiły jeszcze ocen maturzystom. Władze powiatu planują na wtorek zebranie z dyrektorami tych placówek.

Dyrekcja LO im. Marii Konopnickiej w Poddębicach (112 maturzystów) dysponuje jedynie ocenami symulacyjnymi. Posiedzenie rady pedagogicznej zaplanowane zostało na jutro. Czy uda się je zwołać?
– Jeśli nauczyciele nie przerwą strajku, nie będziemy mogli do tego nikogo zmusić – mówi Andrzej Cieślak, zastępca dyrektora w LO.

W Zespole Szkół Ponadgimnazjalnych w Poddębicach (68 maturzystów) strajkujący nauczyciele czekają na spotkanie premiera ze Związkiem Nauczycielstwa Polskiego. Tu rada pedagogiczna jest zaplanowana na 24 kwietnia.

Niektórych bliskość matury skłoniła do przerwania strajku. Nauczyciele z Zespołu Szkół Rolniczych w Sędziejowicach w oświadczeniu napisali m.in. „Mając świadomość w jak trudnej sytuacji znaleźli się nasi uczniowie, zwłaszcza klas czwartych podjęliśmy decyzję o wznowieniu zajęć edukacyjnych z dniem 16 kwietnia 2019. Umożliwi to klasyfikację i da możliwość przystąpienia do egzaminów maturalnych naszych absolwentów. Nadal jednak popieramy akcję protestacyjną nauczycieli i pracowników oświaty.”

W żadnej ze strajkujących w Bełchatowie szkół ponadgimnazjalnych nie wystawiono jeszcze uczniom ocen końcowych. Jak mówi Agnieszka Wasilewska, naczelnik wydziału oświaty w starostwie, według pierwotnego planu rady klasyfikacyjne miały się odbywać w poniedziałek i wtorek - 15 i 16 kwietnia. Do poniedziałkowych nie doszło, we wtorek kolejna szansa, ale jak przyznaje naczelnik, scenariusz, według wszelkiego prawdopodobieństwa, się powtórzy.

Jak dodaje Agnieszka Wasilewska, do wydziału oświaty już docierają sygnały od zaniepokojonych rodziców maturzystów, którzy nie wiedzą, czy ich dzieci zostaną dopuszczone do matury.
- Nie mamy żadnych narzędzi, żeby tej sytuacji zaradzić. Jako samorząd zrobiliśmy wszystko, co możliwe, na ostatniej sesji zostały uchwalone podwyżki dodatków dla nauczycieli i dyrektorów, jednak teraz pozostaje nam tylko czekać - mówi Agnieszka Wasilewska.

współpraca: W. Leśniewicz, K. Kaniecki, A. Olejniczak, E. Drzazga