Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Straty spowodowane przez powódź w Łódzkiem wzrosły do 126 mln

Arkadiusz Krystek, rk, mim, tyka, bbs
Ograniczono zrzut wody z Jeziorska
Ograniczono zrzut wody z Jeziorska fot. Grzegorz Gałasiński
Niestety, sprawdził się czarny scenariusz, 15-latek, który w niedzielę z ciekawości wskoczył do Ochni, by sprawdzić, jak głęboka jest rzeka - nie żyje.

W czwartek jego ciało wydobyli strażacy. Zwłoki odsłoniła opadająca woda. Leżały w rozlewisku koło Łęk Kościelnych w powiecie kutnowskim.

Wciąż nieznany jest los 44-letniego młynarza, który został porwany przez Czarną w powiecie piotrkowskim. Poszukiwania trwają, ale ratownicy nie dają wielu szans na odnalezienie mężczyzny żywego.

Tragedii może być więcej. Właśnie teraz, gdy sytuacja - przynajmniej na południu województwa - się stabilizuje, najtrudniej jest zachować ostrożność. Z ulgą można pomyśleć, że to już koniec, że zagrożenie minęło, gdy tymczasem wciąż jest ono ogromne. Rzeki wciąż są głębokie, podobnie jak rozlewiska na polach i łąkach.

Uniejów się broni

W Łódzkiem najbardziej zagrożony pozostaje Uniejów, gdzie Warta o 120 cm przekroczyła stan alarmowy, to 34 cm więcej od powodzi sprzed trzynastu lat.

Dlatego zmniejszono zrzut wody ze zbiornika Jeziorsko, który przez kilka ostatnich dni wynosił 360 metrów sześciennych na sekundę. W czwartek został ograniczony o 30 metrów sześciennych na sekundę. Poziom wody poniżej zbiornika na Warcie spadł o ok. 15 cm.

- Ale nie wiemy, jak długo wytrzymają przesiąkające wały przeciwpowodziowe - mówi Józef Kaczmarek, burmistrz Uniejowa. - Mamy na swym terenie 40 kilometrów wałów. W zależności od tego, w którym miejscu doszłoby do ich pęknięcia, to mogłaby być zalana prawa albo lewa część gminy. Obawiamy się też, czy nie dojdzie do pęknięcia wałów u sąsiadów z Wielkopolski. Tam trwa ewakuacja kopalni Adamów. Żyjemy jak na bombie, nie wiemy, jak długo wytrzymają wały. Woda może się utrzymać jeszcze przez 3 tygodnie.

Nie lepiej jest w powiecie sieradzkim. Najbardziej zagrożona jest gmina Warta. - Wały są nasiąknięte do granic wytrzymałości i trudno przewidzieć, czy się utrzymają - nie kryje starosta sieradzki Dariusz Olejnik.

Straty już sięgają 126 mln zł

Z każdym dniem rosną straty spowodowane przez powódź w województwie łódzkim. Jeszcze w środę szacowano je na 118 mln zł, a już w czwartek wstępne wyliczenia były o 8 mln zł wyższe - podają służby wojewody.

W całym województwie, według wstępnych informacji z gmin, 40 tys. ludzi zostało poszkodowanych, pod wodą jest ponad 57 tys. ha. Ewakuowano 94 osoby oraz ponad 26 tys. zwierząt gospodarczych. Podtopieniu uległo blisko 2 tys. domów, 23 obiekty sportowe, 53 szkoły, 7 przychodni lekarskich, 2 domy pomocy społecznej, 12 placówek kultury, 21 oczyszczalni ścieków i 100 ujęć wody. Uszkodzeniu uległo 520 km dróg oraz 750 kładek i przepustów drogowych. Łączne straty na terenie województwa łódzkiego oszacowano wstępnie na kwotę 126 mln.

Według służb wojewody, stabilizuje się już natomiast sytuacja na Pilicy i w dorzeczu Warty na odcinku do Sieradza. W Łódzkiem alarm powodziowy obowiązuje nadal w 20 gminach, a w siedmiu ogłoszone jest pogotowie przeciwpowodziowe.

Na terenach, gdzie zeszła już woda, strażacy wypompowują ją z zalanych piwnic - rozpoczyna się sprzątanie, dezynfekcja i osuszanie podtopionych budynków. Wypłacane są zasiłki celowe w wysokości do 6 tys. zł dla osób lub rodzin poszkodowanych w wyniku powodzi. Województwo łódzkie otrzymało na ten cel ponad 1,5 mln zł. Pierwsze zasiłki otrzyma 514 rodzin z 25 gmin.

od 7 lat
Wideo

Uwaga na Instagram - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodzkie.naszemiasto.pl Nasze Miasto