Szpital w Bełchatowie. Neurolodzy dogadali się z dyrektorem. Dostaną podwyżkę

Szpital w Bełchatowie. Jest finał konfliktu lekarzy neurologów z dyrektorem szpitala. Dziś, w ostatnim dniu pracy neurolodzy wynegocjowali nowe stawki godzinowe za pracę. Będą zarabiać 74 zł brutto za godzinę. Dotychczas mieli 62 zł.

Wprawdzie nowych umów jeszcze nie podpisali i zarówno lekarze, jak i władze szpitala o szczegółach porozumienia rozmawiać nie chcą. Ale już we wtorek szpital ogłosił konkurs na świadczenie usług medycznych na oddziale neurologicznym. W specyfikacji konkursu zawarto stawkę maksymalną za godzinę pracy. To właśnie 74 zł. Ordynator dostanie dodatkowo 4 tys. zł, ale też trzeba pamiętać, że kierownik oddziału nie pracuje na dyżurach.

Szpital w Bełchatowie. Kłótnia lekarzy z dyrektorem przy pacjentach

Konkurs został ogłoszony, bo lekarze (siedem osób na kontraktach, w tym ordynator) złożyło wypowiedzenia, których termin upływa o północy. Do czasu rozstrzygnięcia konkursu (lekarze mają czas do 7 listopada na złożenie swoich ofert), zgodzili się aneksować swoje umowy i przez dwa tygodnie pracować za dotychczasowe stawki.

Bełchatów. Szpital nie przyjmuje na neurologię

To kończy spór i przede wszystkim obawy pacjentów, że będą musieli szukać leczenia w innych szpitalach. Oddział neurologiczny Szpitala Wojewódzkiego im. Jana Pawła II w Bełchatowie uchodzi za jeden z lepszych w województwie. Stosowane tutaj programy leczenia np. stwardnienia rozsianego, czy udarów mózgu są na poziomie łódzkich szpitali klinicznych.

- Będziemy pracować normalnie, jak do tej pory, trombolizy przy udarach mózgu są wykonywane, więc pacjenci nie muszą być wożeni karetką do Łodzi, a chorzy na stwardnienie rozsiane objęci programem lekowym mogą zgłaszać się na podanie leku w wyznaczonym terminie - mówi dr Jacek Juryńczyk, ordynator neurologii.