- Była godz. 1.30. Siedzieliśmy w samochodach na postoju przy ul. Kusocińskiego - mówi Grzegorz Milczarek, taksówkarz z 16-letnim stażem. - Z przeciwka podjechała granatowa astra. Kierowca zgasił silnik, ale miał włączone światła. Długo nie wysiadał. Gdy w końcu wyszedł z auta, bardzo chwiejnym krokiem poszedł na stację benzynową. Zawiadomiliśmy policję.
Taksówkarze postanowili przeparkować samochody tak, by w razie szybkiego powrotu mężczyzny, łatwo było zajechać mu drogę. Zanim kierowca wrócił, przyjechali policjanci.
- Ustawili się tak, by nie było ich widać i czekaliśmy - dodaje taksówkarz. - Po chwili facet nadszedł, zataczając się. Wsiadł do samochodu, włączył światła, silnik i ruszył. Wtedy zajechałem mu drogę, dobiegli koledzy i funkcjonariusze. Mężczyzna ledwo wysiadł z samochodu.
- Został zatrzymany i stracił prawo jazdy. O jego dalszym losie zadecyduje sąd - mówi Grzegorz Wawryszuk z komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi.
Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?