To nie jest mój sukces, a efekt pracy grupowej

Artykuł sponsorowany
fot. Sławomir Burzyński
Z Leszkiem Trębskim, prezydentem Skierniewic, zdobywcą tytułu Prezydent Kadencji 2010 - 2014, rozmawia Sławomir Burzyński

Jakimi osiągnięciami w tej kadencji mógłby się Pan pochwalić?
Przede wszystkim postawiliśmy na podniesienie poziomu nauczania w mieście, w tym zarówno poziomu kwalifikacji nauczycieli, jak i wyrównywania szans uczniów. Do tego dochodzą inne działania związane z oświatą, jak termomodernizacja wszystkich szkół w mieście czy termomodernizacja przedszkoli. Ponadto wybudowaliśmy nowe Przedszkole nr 10, rozpoczynamy budowę Przedszkola nr 8 i na przyszły rok planujemy budowę Przedszkola nr 3. Pozwolenia na budowę są, możemy zaczynać. Powstały też nowe sale gimnastyczne przy SP nr 7 na Rawce, przy ZSZ nr 2 i przy LO im. Bolesława Prusa. Ważnym punktem była ochrona zabytków, w czym miasto partycypowało lub było inwestorem. Myślę tu o zabytkowych koszarach, najstarszym w mieście budynku murowanym, czyli kancelarii parafii św. Jakuba i bibliotece tej samej parafii. Przy naszym udziale wyremontowano kościół garnizonowy, willę Kozłowskich, przebudowaliśmy plac Dworcowy, a obecnie kończona jest renowacja zabytkowego parku miejskiego. Inwestujemy również w sport. Po raz pierwszy wprowadziliśmy stypendia dla najzdolniejszych sportowców, w tym roku przyznano ich 140 (150 tys. zł). Zwiększyliśmy także dotacje na stowarzyszenia sportowe. Mamy nowe trybuny i obiekt treningowo-socjalny na stadionie Widok. Powstało w mieście sześć orlików i jeden biały. Innym ważnym sukcesem miasta było przyłączenie w jego granice 150 ha byłego poligonu oraz uzyskanie statusu obszaru ochrony uzdrowiskowej. No i drogi, tych inwestycji było bez liku. Te największe to rozbudowa ulicy Widok i Skłodowskiej, rozpoczęcie budowy nowej drogi łączącej w przyszłości ulicę Łowicką z poligonem, a także rozpoczęcie budowy nowej ulicy od ronda Solidarności do ulicy Rawskiej, co odciąży centrum miasta od ruchu tranzytowego. W mijającej kadencji wykonaliśmy też remont ulicy Wyszyńskiego i Łowickiej, przebudowano część ulicy Łódzkiej wraz z kanalizacją czy ulicę Kolbego i inne ulice na osiedlu Rawka. Przeprowadzono też inwestycje kanalizacyjne, związane z energetyką cieplną czy transportem, kupując 10 nowych autobusów niskopodłogowych dla MZK. Naszym sukcesem było pozyskanie w tej kadencji na powyższe inwestycje 86 mln zł z funduszy unijnych. Trzeba też podkreślić dobrą atmosferę pracy Rady Miasta w tej kadencji, co uważam za sukces.

Co Pan uważa za swoją największą porażkę?
Nie udało się wybudować nowego ratusza, który jest niezbędny i będzie to zadanie następnej kadencji. Obecnie standard obsługi mieszkańców jest zły i ratuszowi trzeba nowych pomieszczeń.

A co Pan powie o planowanej budowie parku rozrywki w Mszczonowie, czy nie będzie on zagrożeniem dla powodzenia lansowanego przez Pana uzdrowiska w Skierniewicach?
O parku rozrywki w Mszczonowie mówi się od kilku lat i ja za to trzymam kciuki. Park w Mszczonowie w niczym nam nie przeszkadza, to tylko uatrakcyjni naszą ofertę. W jednym tygodniu mieszkańcy stolicy pojadą do Mszczonowa, a w następnym ruszą do spa w Skierniewicach. My się nastawiamy na rehabilitację, nie rozrywkę i dlatego nie widzę zagrożenia. Na pewno nadal będziemy pracować w kierunku budowy uzdrowiska, bo jest to ogromna szansa dla naszego miasta. Sądzę, że około 2018 r. będziemy mieć w Skierniewicach funkcjonujące uzdrowisko.

Zapowiedział Pan udział w jesiennych wyborach samorządowych. Jeżeli zostanie Pan prezydentem na trzecią kadencję, jakie będą priorytety?
Po pierwsze, nadal musimy zadbać o miasto przyjazne, czyste i bezpieczne, po prostu miejsce dobre do zamieszkania. Po drugie, współpraca z Instytutem Ogrodnictwa, dalszy rozwój myśli naukowej i nowych technologii w rolnictwie i przetwórstwie spożywczym. Po trzecie, rozwój firm, co ułatwi przyłączenie, prawdopodobnie na przełomie czerwca i lipca, 20 ha do naszej Łódzkiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej. I po czwarte, rozwój poprzez budowę uzdrowiska, co, jak już mówiłem, powinno mieć pomyślny finał w przyszłej kadencji.

Jak Pan odbiera zdobycie w naszym plebiscycie tytułu Prezydenta Kadencji 2010 - 2014?
To ogromna satysfakcja i wyróżnienie. To były głosy mieszkańców, którzy wyrazili aprobatę dla tego, co robimy. Bo to nie jest mój sukces, a efekt pracy grupowej. Przyznany mi tytuł jest nagrodą dla całego zespołu, nie tylko urzędników, ale też pracowników spółek miejskich czy stowarzyszeń pozarządowych. Jestem bardzo zadowolony i dziękuję serdecznie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na lodzkie.naszemiasto.pl Nasze Miasto