W sobotę i niedzielę bełchatowianie rozpoczną decydującą walkę o obronę mistrzostwa Polski, podejmując we własnej hali AZS. Trzeci mecz zaplanowano na środę, 6 kwietnia, w Częstochowie, więc jeśli wszystko pójdzie tak, jak idzie w tym sezonie w meczach z AZS, to tego dnia PGE Skra zostanie finalistą sezonu 2010/2011. W obecnych rozgrywkach PGE Skra czterokrotnie spotkała się z AZS, wygrywając dwa razy po 3:0 i dwa razy po 3:1.
- Dla nas najważniejsze jest, żebyśmy grali dobrą siatkówkę i tylko na tym się skupiamy. I po ostatnim zwycięstwie w Częstochowie cieszymy się z tego, że zaprezentowaliśmy dobrą formę - dodaje "Winiar".
Mimo czterech łatwych wygranych z AZS w tym sezonie, bełchatowianie nie lekceważą swojego półfinałowego rywala.
- To jest drużyna walczaków, charakternych chłopaków, młodości pomieszanej z doświadczonymi graczami na pozycji przyjmujących - mówi środkowy mistrzów Polski Karol Kłos. - Na pewno będą walczyć, a kibice w hali w Częstochowie jeszcze im w tym pomogą.
Zanim bełchatowianie rozpoczną walkę w półfinale, w środę o godz. 20 zmierzą się w Warszawie z Politechniką w ostatnim meczu fazy zasadniczej. Wynik tego meczu nie ma żadnego znaczenia dla układu tabeli, bo wszystko jest już jasne - w półfinałach zagrają PGE Skra z AZS i Asseco Resovia Rzeszów z Zaksą, a o piąte miejsce, ostatnie gwarantujące udział w europejskich pucharach, Politechnika walczyć będzie z Delectą Bydgoszcz.
- Każdy mecz gramy oddzielnie i żadnych meczów nie odpuszczamy - mówi trener PGE Skry Jacek Nawrocki.
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?