Drużyna trenera Radosława Mroczkowskiego zmierzy się w Rzeszowie z Resovią, która na Stadionie Miejskim przy ul. Hetmańskiej prezentuje się zupełnie przyzwoicie. Wygrała cztery spotkania, pięć zremisowała i przegrała raz. Porażkę rzeszowianie zaliczyli jednak bardzo dawno, bo 21 lipca. Było to na inaugurację sezonu, a ulegli wówczas spadkowiczowi z I ligi Zniczowi Pruszków 1:3 (0:1).
- Trzeba pamiętać, ze nie gramy na swoim klubowym stadionie, nawet tu nie trenujemy - mówi Szymon Grabowski, szkoleniowiec Resovii. - Na Stadionie Miejskim rozgrywamy jedynie mecze ligowe.
Co ciekawe, trener Resovii wcale nie cieszy się z potknięcia widzewiaków w meczu z zespołem z Rybnika. - Wolałbym, żeby wygrali, a tak przyjadą do nas podwójnie zmobilizowani - mówi. - To dla nas gorzej. Zapewne trener Radosław Mroczkowski zmieni nieco skład, po wpadce. Wróci Tomasz Wełna, to solidny piłkarz. Widzew ma ogromny, jak na tą ligę, potencjał kadrowy. Szkoleniowiec tej drużyny nie ma bólu głowy przy ustalaniu składu. Uważam, że siłą Widzewa jest kolektyw.
W składzie Resovii może zabraknąć podstawowego, będącego zresztą w dobrej formie Dariusza Frankiewicza. - On mi trzyma środek pomocy - przyznaje trener. - Jego występ stoi jednak pod znakiem zapytania, bo narzeka na uraz. W dobrej formie jest na szczęście kilku innych piłkarzy na czele z Przemysławem Pyrdkiem, który strzelił gola w wygranym meczu z Elaną Toruń. Mam w drużynie dwóch byłych widzewiaków. Sebastian Zalepa wyjdzie na boisko, natomiast David Kwiek walczy o miejsce w kadrze meczowej. Liczymy, że na mecz przyjdzie około 4.000 kibiców. ą
Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?