W Bełchatowie bez karty na stadion nie wejdziesz

Pierwszy karty identyfikacji kibica wprowadził Widzew, który sprzedał ich już blisko 50 tysięcy. Oznacza to, że aż tyle osób chodzi lub zamierza kiedykolwiek przyjść na mecz na stadion przy al. Piłsudskiego. ŁKS sprzedaje karty, nazwane Fankartami dopiero pół roku, a już lada moment przekroczy 10 tysięcy. Karty, zarówno na stadionie ŁKS, jak i Widzewa, spełniają wyłącznie funkcję identyfikacyjną.

Szefowie klubu z Bełchatowa poszli dalej i we współpracy z jednym z banków zaproponowali kartę identyfikacyjno-płatniczą. Karty będą obowiązywać od rozpoczęcia rundy wiosennej obecnego sezonu, a do tej pory kupiło je prawie tysiąc kibiców. Pozostali muszą się pospieszyć, bo bez karty nie będzie można kupić ani karnetu, ani nawet biletu na pojedynczy mecz.

Skąd takie obostrzenia? Z ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych, które wymuszają na organizatorach posiadania pełnej wiedzy o jej uczestnikach. Do tej pory kupując bilety na mecze PGE GKS trzeba było okazać dowód tożsamości, a kasjer musiał spisać dane. Teraz z kartą wszystko będzie znacznie szybsze i wygodniejsze.

Obecnie na Kartę Kibica GKS, która oprócz funkcji identyfikacyjnych i płatniczych jest także swoistym dowodem na kibicowanie drużynie, czeka się dwa tygodnie. Lada dzień się to jednak zmieni. - W umowie z producentem kart jest zapis, że do tysięcznej karty są one drukowane w Warszawie. Gdy przekroczymy tysiąc, będą one drukowane już w Bełchatowie, co znacznie przyspieszy proces oczekiwania na nie - mówi Michał Antczak, rzecznik prasowy GKS.

Karta płatnicza będzie działać w systemie prepaid, czyli przedpłatowym. Po doładowaniu konta będzie można szybko i wygodnie korzystać z niej przy płaceniu - i to nie tylko za bilet na stadionie, ale również w wielu innych punktów. Karta ze znakiem Mastercard działa bowiem w międzynarodowym systemie PayPass.