Beton użyty przez wykonawców do budowy nawierzchni nie spełniał wymogów, więc trzeba go zedrzeć i budować jezdnię od nowa. Roboty potrwają co najmniej do końca listopada. Wadliwe materiały zastosowano na pasie, gdzie stanąć miały bramki do poboru opłat, przy wjeździe na autostradę.
- Nasi inspektorzy pobrali próbki nawierzchni do badań. Podczas testów wykryto, że zastosowany beton odznacza się zbyt dużą chłonnością wody w stosunku do obowiązujących norm - wyjaśnia Maciej Zalewski, rzecznik łódzkiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. - Nakazaliśmy usunięcie położonych wcześniej warstw i wykonanie nowych, już z betonu o właściwych parametrach. Poprawki będą zrobione na koszt wykonawcy, ale niestety opóźni się oddanie węzła do użytku. Świeży beton musi być sezonowany przez co najmniej cztery tygodnie, by uzyskał odpowiednie właściwości.
Węzeł Emilia jest jednym z najważniejszych w naszym województwie. Krzyżują się tam dwie główne drogi przecinające region łódzki - autostrada A2 z Poznania do Warszawy i krajowa "jedynka" z Cieszyna do Gdańska. Prawie rok temu trzeba było zamknąć wjazd dla samochodów, bo budowa bramek nie mogła się odbywać przy normalnym ruchu. Bramki są montowane także na węzłach Stryków, Piątek i Wartkowice, ale tam poza zajęciem jednego pasa i ograniczeniem prędkości nie ma większych utrudnień dla kierowców.
- W przypadku Emilii było zbyt mało miejsca, by można było zapewnić bezpieczeństwo pracującym tam ludziom, jak i kierowcom - tłumaczy Maciej Zalewski. - Dlatego wybraliśmy wariant zamknięcia węzła w ogóle i skierowania ruchu na nieodległy węzeł Piątek, którym także można wjechać na autostradę z krajowej "jedynki" nadkładając kilkanaście kilometrów.
Policja podsumowała majówkę na polskich drogach
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
