Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Widzew bez nowych piłkarzy

(m. st., pas)
Piłkarze Widzewa przygotowują się w Gutowie Małym do rundy wiosennej I ligi. W łódzkiej drużynie nie ma nowych zawodników.
Piłkarze Widzewa przygotowują się w Gutowie Małym do rundy wiosennej I ligi. W łódzkiej drużynie nie ma nowych zawodników. fot. Maciej Stanik
- Nie rozumiem dlaczego wywiera się tak duży nacisk na kierownictwo Widzewa, aby dokonało w przerwie zimowej jakichś bliżej nieokreślonych transferów celem wzmocnienia I-ligowej drużyny - wyraża swoją opinię b. czołowy piłkarz drużyny Widzewa, Andrzej Możejko.

- Uważam, że to zbędny wydatek. Kadra piłkarska, która aktualnie znajduje się pod opieką szkoleniową trenera Pawła Janasa, jest na tyle silna, że bez większych problemów powinna uzyskać awans do ekstraklasy.

Trzeba natomiast już poważnie myśleć o dokonaniu pewnych korekt w składzie drużyny po uzyskaniu przez nią awansu do piłkarskiej elity Polski. I to muszą być zakupy dobrze przemyślane, takie, które rzeczywiście będą gwarantować piłkarzom Widzewa znaczące sukcesy, również w ekstraklasie.

Nie mam rozeznania, na jakie zakupy będzie stać włodarzy Widzewa, którzy myślą równocześnie o zainwestowaniu sporych pieniędzy w rozbudowę infrastruktury sportowej i handlowej na Widzewie. Z mego punktu widzenia priorytetową opcją powinna być opcja sportowa. Dobra postawa piłkarzy na arenie krajowej i ewentualnie międzynarodowej może być czynnikiem bardzo pomocnym w realizacji biznesowych planów właścicieli Widzewa.

* * * * *

Gdy w sprawie zimowych wzmocnień kadry Widzewa zaległa wielotygodniowa głucha cisza, sportowych rezerw trzeba szukać u dotychczas grających zawodników. Bodaj największą niewiadomą będzie postawa w rundzie wiosennej pomocnika 23-letniego Łukasza Grzeszczyka.

Powiedzmy sobie szczerze, że piłkarz, o którego Widzew czynił wiele starań i pozyskanie którego kosztowało klub sporo zachodu, jesienią rozczarował. Bodaj tylko w jednym spotkaniu pokazał, że drzemią w nim spore możliwości. Był to pojedynek z byłym klubem pomocnika - Wisłą Płock. Łukasz Grzeszczyk zagrał w nim od pierwszej do ostatniej minuty. Zdobył ładną bramkę, zresztą jedyną w rundzie. W sumie jesienią wystąpił w 14 meczach, tylko w czterech spędził na boisku pełne 90 minut. Biegał po murawie przez 728 minut. Dorobek powiedzmy sobie skromny. A nadzieje były wielkie.

Piłkarz na tle poukładanych kolegów wyróżnia się niewyparzonym językiem. W kontrowersyjnych wypowiedziach i na razie tylko w tym, przypomina swoich wielkich poprzedników. Widzew bowiem od zawsze miał szczęście do pozyskiwania barwnych, niejednoznacznych piłkarzy, którzy umieli znakomicie grać w piłkę, a na dodatek mieli dużo ciekawych rzeczy do powiedzenia.

Nikt nie może Grzeszczykowi odebrać łatwości dryblingu. Z tym trzeba się po prostu urodzić. Nawet bez nagłego przyspieszenia jest w stanie sztuczką techniczną oszukać i minąć rywala. Niestety pomocnik nie potrafi do końca wykorzystać uzyskanej przewagi.

Często gra zbyt egoistycznie, starając się przedryblować kolejnego rywala lub strzelając z niedogodnej pozycji, zamiast inteligentnym podaniem dać szansę wykazania się partnerom z drużyny. Futbolowej mądrości człowiek uczy się na boisku. Czy zatem Grzeszczyk dorósł do roli piłkarza zdolnego reżyserować grę zespołu?

Taką nadzieję zdaje się mieć trener Paweł Janas. Łukasz daje szkoleniowcowi sygnały, że się zmienia na lepsze. Zrzucił zbędne kilogramy, przykłada się do zajęć. Jeżeli potrafi więcej dać od siebie drużynie, to koledzy, szkoleniowiec i kibice wybaczą mu to, że nie wszystko mu się udaje. Nie każde podanie czy strzał zasługują na oklaski. Ważne będą tylko te, które otworzą Widzewowi drogę do bramki rywala i przyczynią się do odniesienia kolejnego zwycięstwa!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodzkie.naszemiasto.pl Nasze Miasto