W sierpniu zdało zaledwie 26,05 proc. kursantów. To średnia z dwóch łódzkich oddziałów WORD-u. - Na ul. Smutnej zdawalność wyniosła 25,7 proc., nieco lepiej - bo 26,4 proc. - było na ul. Maratońskiej - mówi Łukasz Kucharski, p.o. dyrektor WORD w Łodzi.
Wyniki niepokoją właścicieli szkół jazdy. Według nich, łódzcy egzaminatorzy zbyt dokładnie przestrzegają instrukcji egzaminowania. Dlatego tak trudno zdać. W Sieradzu zdawalność sięga prawie 40 proc. Wszystko na to wskazuje, że łódzkie auto-szkoły będą tam wozić kursantów.
Szkoły jazdy mają kilka pomysłów, by podwyższyć zdawalność w Łodzi. Jednym z nich jest usunięcie trzech kamer z samochodu egzaminacyjnego. Teraz są cztery.
- Zgodnie z ustawą, w aucie ma być minimum jedna kamera patrząca w przód. U nas są cztery. Nie zamierzamy zmniejszać tej liczby. Dzięki kilku kamerom mamy możliwość rzetelnej weryfikacji każdego egzaminu. W przypadku jednej byłoby to niemożliwe - podkreśla Łukasz Kucharski.
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?