Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Za kulisami meczu GKS Bełchatów - Widzew

(pas)
fot. Maciej Stanik

Przerwane spotkanie

Marcin Robak zapowiadał, że Widzew będzie się czuł w Bełchatowie jak u siebie, bo większość kibiców będzie dopingować łodzian. Tak się nie stało, ale fani gości zdzierali gardła, żeby nie dać się zagłuszyć. Kibice GKS chcieli jednak za wszelką cenę pokazać, że są mocniejsi(?) od rywali. Zaczęli rzucać race na murawę, palić flagi. Na boisku pojawił się oddział... strażaków. Sędzia przerwał spotkanie na trzy minuty. Mimo szumnych zapowiedzi na trybunach nie było kompletu widzów.

Na własne życzenie
Andrzej Kretek (trener Widzewa):
- Pomyliliśmy Święto Zmarłych z Bożym Narodzeniem, bo sprezentowaliśmy bramkę rywalom. Nie wykorzystaliśmy trzech dogodnych sytuacji. Przegraliśmy na własne życzenie. Nie dałem szansy Kuklisowi, bo wystawiam do gry zawodników, którzy są w najwyższej formie. Przemyślę przed następnym meczem, kto powinien być pierwszy bramkarzem drużyny. Uraz Panki wygląda na poważny. Jestem załamany tym, co się stało. Poszczególnych piłkarzy oczywiście można pociągnąć do odpowiedzialności, nie wystawić ich w następnym meczu, ale kontuzje i kartki sprawiają, że przed kolejnym spotkaniem będę musiał improwizować ze składem.
Maciej Bartoszek (trener GKS): - Nieważne jak, ważne, że do przodu i że zwycięski jest Bełchatów. W tym meczu liczyły się punkty i to my je zdobyliśmy. Zawodnicy konsekwentnie realizowali założenia taktyczne, uparcie dążyli do zdobycia bramki i cel osiągnęli. Za to należą im się wielkie słowa uznania.

Stroje im nie pomogły

Widzewiacy mogli grać w Bełchatowie w czerwonych strojach. Zdecydowali się jednak na białe. Dlaczego? Bo przynosiły im do tej pory szczęście. W wyjazdowych meczach w białych kostiumach w tym sezonie nie przegrali. Do czasu. Bełchatów odczarował ich magiczne koszulki.

Lepszy GKS

Bilans bezpośrednich spotkań w ekstraklasie jest korzystny dla GKS, który wygrał sześć razy, cztery razy górą był Widzew, raz był remis. Bilans bramek 14-14. Po raz ostatni wygrali przy ul. Sportowej pond 15 lat temu 30 września 1995 roku, pokonując rywali 4:1.
Po raz ostatni GKS został pokonany na własnym boisku w marcu, gdy przegrał z Zagłębiem Lubin 1:3. W kolejnych ośmiu spotkaniach bełchatowianie nie przegrali. Oto ich bilans: po 3:0 z Odrą i Cracovią, 2:1 i 1:0 z Lechią, 2:0 z Polonią Bytom, 1:0 z Lechem, 3:2 z Ruchem Chorzów, 1:1 z Wisłą Kraków i teraz 1:0 z Widzewem.

Bez dwóch

W kolejnym meczu widzewiaków w Lubinie z Zagłębiem zabraknie dwóch zawodników. Za kartki będą musieli pauzować Łukasz Broź i Bruno Pinheiro.

Doping bossów

Na meczu pojawili się ważni ludzie Widzewa z właścicielem Sylwestrem Cackiem na czele, jego synem Mateuszem, prezesem Marcinem Animuckim, Mirosławem Tłokińskim i... Markiem Zubem, który do końca roku pozostaje pracownikiem łódzkiego klubu. Wszyscy siedzieli w jednym rzędzie i mocno przeżywali wydarzenia na boisku.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodzkie.naszemiasto.pl Nasze Miasto