Hasło "Jestem agentem ABW" ułatwia mu życie. Używa go, gdy chce obniżyć u komornika koszty postępowania i gdy zamierza obejrzeć swoją teczkę osobową w magistracie. Gdy w wieku 20 lat podrabia legitymację ABW, odgrywanie roli jest jeszcze łatwiejsze. Używa jej w sytuacji, gdy straż miejska chce dać mu mandat za wykroczenie oraz kiedy ubiega się o praktyki w zakładzie karnym.
Michał K. ma też w sobie żyłkę społecznika. Podając się za funkcjonariusza ABW, zatrzymuje rowerzystę, podejrzewanego o jazdę po pijanemu, i przekazuje go policji. W ręce prawdziwych funkcjonariuszy oddaje też podejrzanego o kradzież.
W końcu postanawia stworzyć własną sieć kontaktów, jak prawdziwy funkcjonariusz.
- Namawiał do współpracy kobietę, handlującą nielegalnie alkoholem. Oczywiście też powołując się na ABW - podkreśla Krzysztof Kopania, rzecznik Prokuratury Okręgowej.
W końcu postanawia przeprowadzić śledztwo detektywistyczne. Na prośbę znajomej sprawdza jej męża, żołnierza. Najpierw udaje się do banku, w którym, okazując legitymację ABW, chce sprawdzić konto wojskowego. Później stawia się w jednostce w pobliżu Zgierza i podpytuje żołnierzy o męża koleżanki. Zostawia u żołnierzy swój prawdziwy numer telefonu.
- Po wizycie Michała K. w jednostce wojskowej funkcjonariusze ABW wpadli na jego ślad. Już od jakiegoś czasu mieli informacje o osobie, która się podszywa pod funkcjonariusza. ABW zatrzymało Michała K. w sobotę - mówi Krzysztof Kopania.
Katastrofa śmigłowca z prezydentem Iranu. Co dalej z tym krajem?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?