- To, co się dzieje na drogach powiatowych, to skandal! Te drogi nie są utrzymywane, nie są posypywane, są jak lodowiska. W mediach społecznościowych były artykuły ze zdjęciami, jak to wygląda. Ludzie są oburzeni. Sam to osobiście sprawdziłem i przejechałem się drogami powiatowymi. Jadąc taką nieposypaną drogą z prędkością 30 km/h, aż dwa razy wpadłem w poślizg - grzmiał radny Jarosław Hołownia
.
Podczas piątkowej sesji jako jedyny poruszył temat, którym żyją obecnie mieszkańcy terenów wiejskich. Przez kilka dni nieposypywane drogi należące do powiatu sokólskiego były bowiem śliskie niczym lodowisko.
- To nie jest żadna droga, tylko normalnie ice trail, jakiś lodowy szlak. Pod górę w ogóle nie da się wjechać. Nawet jak ktoś jedzie 30 na godzinę, to może skończyć w rowie. Ja sam już kilka razy wyciągałem kierowców. W niedzielę kobieta z dwójką małych dzieci wleciała do rowu. Ile będziemy tak jeździć? Aż stanie się jakieś nieszczęście? - mówił nam zdenerwowany Krzysztof Kunda, mieszkaniec Podkamionki, gdy w ubiegłym tygodniu pisaliśmy o problemie.
Od poniedziałku będzie lepiej
Temat, mający bezpośredni związek z bezpieczeństwem mieszkańców i wciąż aktualny ze względu na pogodę, nie zdominował jednak piątkowych obrad. Podczas trwającej ponad trzy godziny sesji, kwestię dróg podniósł dopiero radny Hołownia i wywołał starostę do tablicy. I tylko dzięki temu mieszkańcy usłyszeli jakiekolwiek wyjaśnienia od Piotra Rećki, który zaczął od przeprosin i zapewnienia, że... od poniedziałku będą sypać.
- Przepraszam mieszkańców, na pewno taka sytuacja się nie powtórzy. Mieliśmy problem na drogach powiatowych - przyznaję. Rozwiążemy go, w tej chwili posypujemy bardzo skutecznie. Tej nocy znowu niestety wyskoczył nam duży mróz, był drobny problem, ale nie chcieliśmy zdejmować tej mazi pośniegowej z racji na to, że tam jest sól. Chcemy, aby przez weekend zadziałała. W poniedziałek zdejmiemy całość mazi i ponownie posypiemy mieszanką soli i piasku. Nasze drogi będą w należytej staranności utrzymane - obiecuję - zapewniał w piątek starosta Rećko.
Pozostali radni tematu utrzymania dróg nie podnieśli. Zapytaliśmy więc kilkoro z nich o tę bierność.
- A czy ja muszę o to pytać? Pan starosta powiedział w tym temacie, co miał do powiedzenia i tyle. Przeprosił, więc nie ma tematu - stwierdził Krzysztof Krasiński, przewodniczący rady.
- Owszem, zima trochę zaskoczyła, ale starosta przecież przeprosił. Sam widziałem, jakie są drogi, bo dużo jeżdżę. A to, że radni nie podnoszą tego tematu na sesji, wcale nie oznacza, że się nie interesują, bo są prowadzone rozmowy na komisjach czy też bezpośrednie w gabinetach. Ja sam też rozmawiałem w tej sprawie - zapewnił radny Kazimierz Łabieniec.
Dzieci nie dojechały do szkół
- Skoro starosta przeprosił i obiecał, że będzie lepiej, to tak będzie. A poza tym jest zima, trzeba dostosowywać prędkość do warunków i będzie dobrze - poradził mieszkańcom powiatu Stanisław Kozłowski.
Z kolei radna Bożena Jolanta Jelska-Jaroś stwierdziła, że nikt z mieszkańców gmin Janów, Korycin i Suchowola nie zgłaszał jej problemów z utrzymaniem dróg. Dodała nawet, że mieszkańcy Franckowej Budy i okolic, gdzie sama mieszka, są tak wdzięczni starostwu za to, że po 30 latach mają asfalt we wsi, że nawet jak jest problem z odśnieżaniem czy posypywaniem, to sami się za to biorą i nie narzekają.
Przyznała też, że nic nie wie o problemach z dojazdami dzieci do Szkoły Podstawowej w Korycinie. A przez zaniedbania starostwa w kwestii utrzymania dróg placówka przez dwa dni nie organizowała dowozów, z których każdego dnia korzysta około stu uczniów.
- Autobusy dowożące dzieci nie wyjeżdżały ze względu na to, że odcinki dróg powiatowych, którymi się poruszają się, nie były posypane. Po dwóch dniach czekania, gdy - mimo zgłaszania w powiecie i zapewnień, że jutro drogi będą posypane - na trasach nic się nie zmieniło, gmina we własnym zakresie posypała odcinki dróg powiatowych, po których kursują autobusy. Żeby dzieci w końcu mogły bezpiecznie dojechać - powiedział Adam Bojarzyński, dyrektor szkoły w Korycinie.
Z oficjalnych informacji wynika, że na zimowe utrzymanie dróg, powiat sokólski ma zabezpieczoną kwotę w wysokości 500 tys. zł. Radny Jarosław Hołownia wnioskował, aby w związku z panującą aurą, zwiększyć te środki o dodatkowe 100 tys. zł. Niestety, jego wniosek nawet nie został poddany pod głosowanie.
AKTUALIZACJA
W poniedziałek 15 stycznia, radny Jarosław Hołownia złożył w starostwie oficjalną skargę na starostę sokólskiego za to, że drogi powiatowe nie są na bieżąco utrzymywane. Pisze tam m.in. o "nieuzasadnionych oszczędnościach na życiu i bezpieczeństwie mieszkańców". Skarga najprawdopodobniej będzie rozpatrywana przez radę powiatu na najbliższej sesji.
Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?