Związkowcy z kopalni i elektrowni przeciwni zmniejszaniu załogi

Wśród pracowników bełchatowskiej elektrowni i kopalni znowu niespokojnie. Emocje budzi projekt zmniejszenia liczebności załogi obydwu zakładów, który zamierza wcielić w życie koncern PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna. Związki zawodowe, działające w elektrowni i kopalni otrzymały prognozy etatyzacji i niemalże od razu im się sprzeciwiły.

Propozycja zmniejszenia zatrudnienia w elektrowni zakłada likwidację 457 etatów przy obecnym zatrudnieniu 3,4 tys. osób. Pięć związków zawodowych w piśmie do dyrektora zakładu pomysł skrytykowało nazywając propozycję "niesprawiedliwą i wysoce nieodpowiedzialną".

- Likwidacja takiej liczby miejsc pracy jest nie do przyjęcia i związki zawodowe na pewno na to się nie zgodzą - mówi Andrzej Piłat, przewodniczący Związku Zawodowego Elektryków w Elektrowni Bełchatów.

Równie duże emocje plany redukcji etatów budzą w kopalni, gdzie mówi się o likwidacji około 250 miejsc pracy. Związkowcy negatywnie zaopiniowali większość przedstawionych pomysłów. Żądają też, aby podnieść poziom zatrudnienia w zakładzie, bo podstawową działalność kopalni wypełniają obecnie w dużej mierze spółki zależne.

Iwona Paziak, rzecznik prasowy PGE GiEK podkreśla, że przekazana związkom zawodowym prognozowana docelowa etatyzacja w zakładach na koniec 2017 roku ma charakter wstępny i w dalszym ciągu jest przedmiotem analiz i dyskusji. Odchudzanie załogi zakładów to efekt trwającego procesu optymalizacji w oddziałach spółki, który ma ograniczyć koszty produkcji i zwiększyć efektywność prowadzonej działalności.

- Docelową etatyzację planuje się zrealizować w głównej mierze poprzez odejścia naturalne i programy dobrowolnych odejść - mówi Iwona Paziak. - Realizacja tych działań decyduje o utrzymaniu miejsc pracy w kopalni i elektrowni, a także w spółkach zależnych - dodaje.