We wtorek na niektórych stacjach za litr popularnej ropy kierowcy płacili 4,19 zł, a za benzynę Pb95 4,59 zł. I to niestety nie koniec wzrostu cen.
- Złoty przestał się umacniać, a cena baryłki ropy rośnie i zapewne w niedługim czasie osiągnie pułap 90 USD - mówi Urszula Cieślak z biura maklerskiego Reflex.
- To czynniki, które bezpośrednio wpływają na dzisiejsze ceny. Jeśli prześledzimy sytuację w ubiegłych latach, to zauważymy, że w okresie od świąt do wakacji - wraz ze wzrostem popytu na paliwa, rosły również ceny. Dlatego kolejne tygodnie przyniosą podwyżki, a latem, w okresie wakacyjnym, ceny benzyny mogą osiągnąć 5 zł.
- Ceny paliw już dziś są bardzo wysokie, więc jak jeszcze podskoczą, to będzie katastrofa - mówi Ludwik Wrzesiński, łódzki taksówkarz. - Przejeżdżam miesięcznie około 4 tys. kilometrów, więc każde 10 groszy na litrze ma dla mnie spore znaczenie.
Według analityków, ceny paliw w 2010 roku będą rekordowo wysokie i przekroczą poziom sprzed 2 lat, kiedy to baryłka ropy na światowych rynkach kosztowała ponad 140 dolarów.
- Akurat wtedy mieliśmy szczęście, że amerykańska waluta była bardzo tania, bo kosztowała zaledwie 2 zł i 5 gr i amortyzowała podwyżki wynikające z szalejących cen ropy - dodaje Urszula Cieślak.
Dziś w Polsce 50 proc. ceny paliw stanowią obciążenia podatkowe, na które ani ceny ropy na giełdach, ani kursy walut nie mają żadnego wpływu.
![od 7 lat](https://s-nsk.ppstatic.pl/assets/nsk/v1.221.5/images/video_restrictions/7.webp)
Gala Mistrzowie Motoryzacji 2024
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?