MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Protest drużyny - piłkarze ŁKS wracają do Łodzi!

(pas)
Piotr Świerczewski występował w ŁKS w poprzednim sezonie.
Piotr Świerczewski występował w ŁKS w poprzednim sezonie.
Sytuacja piłki w ŁKS zaczyna się poważnie komplikować. We wtorek przesunięto termin przejęcia drużyny przez nową miejską spółkę, której prezesem jest Dariusz Gałązka. Zmieniono także datę jej rejestracji w Łódzkim Związku Piłki Nożnej. Zawodnicy poczuli się oszukani i zapowiedzieli powrót do Łodzi.

Ełkaesiacy, którzy przebywają na zgrupowaniu w Zakopanem są rozgoryczeni, bo roztaczano przed nimi zupełnie inne wizje. Postanowili więc przerwać treningi w Tatrach i wrócić do Łodzi. Muszą jednak sami zebrać pieniądze na opłacenie autokaru (przypomnijmy, że zgrupowanie także jest opłacone w połowie).

Dlaczego wszystko znów się opóźnia?

– Poinformowano mnie, że miasto nie zdąży na czas przygotować wszystkich dokumentów – mówi prezes ŁZPN Edward Potok. – Nie określono daty ich dostarczenia i dlatego wyznaczyliśmy termin na 8 lutego. To ważne, aby były one kompletne i perfekcyjnie przygotowane. Nowa spółka ŁKS będzie miała w PZPN tylko jedną szansę na rejestrację – 11 lutego.

Trener piłkarzy ŁKS zainteresowany był pozyskaniem Piotra Świerczewskiego.

Kiedy stanie się pan ełkaesiakiem?

Piotr Świerczewski: – Powiem szczerze, że nie wiem.

To znaczy, że pana transfer do łódzkiego klubu to kaczka dziennikarska?

– Nie. Rozmawiamy, ale... luźno. Żadne konkretne decyzje nie zapadły. Teraz ja zapytam, jak wygląda obecnie sytuacja ŁKS?

25 stycznia nowa miejska spółka miała zostać przyjęta w poczet członków PZPN. Ale najwcześniej stanie się to 11 lutego.

– No, to pan sobie odpowiedział, kiedy rozmowy mogą nabrać konkretów.

Menedżer Tomasz Kłos twierdzi, iż „Świerszcz’’, który wynudził się setnie w Lubinie, z wielką chęcią wróci do Łodzi. Poznał warunki, na jakich może zostać zatrudniony w ŁKS. Pytanie tylko, czy i kiedy je zaakceptuje.

Trener Grzegorz Wesołowski liczył, że w środę w Zakopanem pojawi się Wahan Geworgian, który w końcu dogadał się ze swoim poprzednim klubem. Piłkarza obowiązywał ważny jeszcze przez dwa lata, zapewniający mu sporo pieniędzy, kontrakt z Jagiellonią. Widać otrzymał kasę za rok z góry. To pozwoliło mu rozwiązać umowę z białostoczanami. W zaistniałej sytuacji jego przyjazd jest mało prawdopodobny.

Nie pojawili się – i nie wiadomo, czy się pojawią – Krzysztof Gajtkowski oraz Jacek Kosmalski. Gajtkowski ma ważny do czerwca kontrakt z Koroną Kielce, w której zarabia 40 tysięcy złotych miesięcznie. Na takie pieniądze w Łodzi nie ma co liczyć. Kosmalski, gdy zyskał status wolnego gracza, stał się łakomym kąskiem nie tylko dla łodzian. Piłkarz ma też inne oferty – ze Znicza Pruszków i z Grecji. Do drużyny dołączyli Damian Nawrocik i Paweł Drumlak.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Studio Euro odc.4 - PO AUSTRII

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na lodzkie.naszemiasto.pl Nasze Miasto