MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Trwa walka o życie 1,5-rocznego Stasia związanego z gminą Burzenin. Jest prowadzona internetowa zbiórka ZDJĘCIA

Paweł Gołąb
Paweł Gołąb
Chłopczyk związany z gminą Burzenin zmaga się z rozległym guzem IV komory mózgu
Chłopczyk związany z gminą Burzenin zmaga się z rozległym guzem IV komory mózgu archiwum prywatne
Trwa walka o życie 1,5-rocznego Stasia związanego z gminą Burzenin. Chłopczyk i jego najbliżsi zmagają się z rozległym guzem mózgu. Do zbiórki pieniędzy na leczenie malucha włączyła się cała lokalna społeczność. Prowadzona jest także internetowa zrzutka.

Dramat dosięgnął 17-miesięcznego Stasia Skwarcana. Chłopczyk zmaga się z rozległym guzem IV komory mózgu. By uratować jego życie, potrzebne są pieniądze, uruchomiona została więc internetowa zbiórka za pośrednictwem portalu siepomaga.pl. Wesprzeć chłopczyka wpłatą można TUTAJ. KLIKNIJ W LINK.

Chłopczyk urodził się i mieszka we Wrocławiu, ale rodzinnie związany jest z gminą Burzenin w powiecie sieradzkim. Stąd pochodzi jego mama, tu mieszka jego dziadek. W akcję pomocy włączyło się więc także lokalne środowisko. Na niedawnym Festiwalu Mleka i Miodu, który odbył się w Strumianach, rozdawane były ulotki z apelem o wsparcie, a Koło Gospodyń Wiejskich z Waszkowskiego zysk ze stoiska przekazało właśnie na rzecz 1,5-latka.

Z jakim dramatem zmaga się Staś i jego rodzina?

- W Wigilię 2022 dostaliśmy najcudowniejszy prezent, jaki można sobie wyobrazić. Na świat przyszedł nasz drugi synek, Staś. Byliśmy tacy szczęśliwi, ale po kilkunastu miesiącach nasze spokojne życie zostało okrutnie przerwane. W głowie naszego małego chłopca wykryto guza mózgu! - wspominają dramatyczny moment rodzice chłopczyka. - Musimy walczyć o życie Stasia! Niestety brakuje nam pieniędzy, żeby uratować naszego synka, dlatego prosimy o pomoc…

Staś do swoich pierwszych urodzin – jak dodają - rozwijał się prawidłowo. - Siedział stabilnie, czworakował i wstawał przy meblach. Czekaliśmy już w zasadzie na pierwsze kroki, niestety nie pojawiły się, a syn zaczął tracić równowagę, podpierać się przy siedzeniu, coraz trudniej było mu wstawać. Zdarzało się, że się przewracał, później miał nawet kłopoty z siedzeniem… Staraliśmy się zachować spokój i nie podejrzewać od razu najgorszego. Myśleliśmy, że to chwilowe osłabienie, może wpłynęła na to przebyta infekcja. Jednak objawy nie mijały, więc udaliśmy się do neurologa, który skierował nas do szpitala na dalszą diagnostykę. 

- Od tego czasu wszystko działo się bardzo szybko. Tomografia wykazała guza 4 komory mózgu i duże wodogłowie! Gdy usłyszeliśmy diagnozę, nie potrafiliśmy wydusić słowa… Nie było jednak czasu do stracenia, trzeba było działać natychmiast! Już w nocy pani doktor z Wrocławia załatwiała nam transport do Katowic na następny dzień. Trudno było uwierzyć w to, co się działo. Syn był w bardzo dobrym stanie, jeszcze dzień wcześniej bawił się w żłobku. W szpitalu w Katowicach jego stan zaczął się jednak pogarszać. Wodogłowie spowodowane guzem zaczęło dawać o sobie znać. Przeprowadzono zabieg drenażu zewnętrznego, aby zmniejszyć ciśnienie śródczaszkowe. Dwa dni później odbyła się operacja. Czas oczekiwania na korytarzu na jej zakończenie dłużył się w nieskończoność. Do głowy przychodziły najczarniejsze scenariusze… Na szczęście udało się usunąć guza prawie w całości! Myśleliśmy, że będziemy mogli odetchnąć, ale los zadał kolejny cios… Okazało się, że są przerzuty do kręgosłupa, a guz, który pojawił się w głowie Stasia to ETMR, rzadki guz 4 stopnia złośliwości! Po naszego synka przyszedł straszliwy przeciwnik, który chce odebrać mu życie… Wyrwać Stasia z naszych objęć i oddać w ręce śmieci…

- My jednak nigdy się nie poddamy! - podkreślają rodzice. - Będziemy walczyć o nasze dziecko każdego dnia. Obecnie synek jest po 3 cyklach chemii w Przylądku Nadziei we Wrocławiu. Niestety rezonans zrobiony po 2 cyklach nie wykazał znaczącej poprawy… Ostatnio powrócił też problem z wodogłowiem, synek musiał pilnie mieć założoną zastawkę… Wiemy, że mierzymy się z bardzo trudnym przeciwnikiem, dlatego zrobimy wszystko, żeby uratować Stasia. Mamy ogromną nadzieję, że gdzieś znajdziemy sposób, terapię, która sprawi, że wyzdrowieje. Zaczynamy konsultacje zagraniczne, nie wiemy jeszcze, ile może kosztować leczenie Stasia, ale wiemy, że zrobimy wszystko, żeby dać mu szansę na zdrowie, na życie! Potrzebujemy tylko Twojej pomocy!

Wesprzeć chłopczyka wpłatą można TUTAJ. KLIKNIJ W LINK.**

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Upalne dni bez stresu. Praktyczne sposoby na zdrowe lato

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodzkie.naszemiasto.pl Nasze Miasto